RegionWiadomość dnia

67. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau

To niemy świadek bezdusznych czasów. Wrota śmierci – jedyne zachowane drzwi  komory gazowej, w której życie straciły setki tysięcy więzniów KL Auschwitz-Birkenau. Pokazane po raz pierwszy 70 lat po rozpoczęciu mordów i w 67 rocznicę wyzwolenia obozu-„ Strzelanina była huki, armaty, zbliżał się front, widziałam żołnierzy w białych kombinezonach i więźniowie rzucali im się na szyję”– mówi Zdzisława Włodarczyk, była więźniarka KL Auschwitz-Birkenau.

Zdzisława Włodarczyk pamięta mroźny, słoneczny dzień, kiedy razem z ponad siedmioma tysiącami więźniów poczuli się wolni. Wyzwolicielami byli żołnierze Armii Czerwonej. Miała wtedy 11 lat. Przyjeżdża tu niemal co roku, by oddać hołd, tym którzy z Auschwitz-Birkenau nie wrócili. 67 rocznica wyzwolenia obozu zgromadziła władze, korpus dyplomatyczny i przede wszystkim 80 świadków tamtych wydarzeń-„ Nie mogę mówić o tych najgorszych wspomnieniach. Przez 50 lat nie miałam siły tu przyjechać, nie umiałam o tym rozmawiać, mówi Alina Dąbrowska, była więźniarka KL Auschwitz-Birkenau.” Cała moja rodzina tutaj 5 osób zostali. Z góry ktoś był i nad tym pilnował, bo z trzech wagonów zostało nas bardzo mało dzieci”-dodaje Janina Kabza, była więźniarka KL Auschwitz-Birkenau.

Janina Kabza, jako dziesięciolatka spędziła nieprzerwanie trzy miesiące na rampie w ciasnym wagonie. Najbardziej bolesną historię poznała dopiero po wojnie. Jej matka dostała rozkaz by do krematorium przenieść jej chorą siostrę. Ascher Scharf z Nowego Yorku na własne oczy poznaje miejsce, do którego jego matka Żydówka, nawet po latach, nigdy nie chciała wrócić-„ Milczała na temat tego co działo się w obozie, cierpiała przez całe życie , straciła tutaj swoją matkę. Nigdy nie potrafiła zapomnieć chorób, zimna i głodu”-mówi Ascher Scharf, syn byłej więźniarki KL Auschwitz-Birkenau.

Nie zapomną też tej wycieczki do byłego nazistowskiego obozu nastolatkowe z niemieckiego Kerpen. Co roku szkoła organizuje zwiedzanie muzeum w rocznicę wyzwolenia. Jak przyznają, wydarzenia sprzed 70 lat za zachodnią granicą nie są tematem tabu-„ Smutno mi kiedy pomyślę, sobie co się tu działo. Dyskutujemy o tym dużo w niemieckich szkołach, żeby nie wydarzyło się to już, nigdy więcej”- mówi Marina Kober, uczennica szkoły w Karpen.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To przesłanie towarzyszy tym, którzy chcą upamiętnić tragiczną historię obozowych więźniów. Trzy lata temu alarmowano, że ponad 40 budynków wymaga pilnej renowacji. By zachować w niezmienionym kształcie ten największy cmentarz współczesnego świata fundacja Auschwitz-Birkenau tworzy fundusz wieczysty. Ze 120 milionów euro, które planowano zebrać, 17 europejskich miast zadeklarowało wpłaty 97 milionów. Marian Wach numer obozowy 135 tysięcy 701, przeżył, choć bał się, że koniec może nadejść w każdej chwili-„ Jak wróciłem z tego “raju”, to miałem 38 kg, szkielet na twarzy, na ciele, długo mnie kosztowało zanim doszedłem do zdrowia”-mówi Marcin Wach, były więzień KL Auschwitz-Birkenau.

Dochodzenie do siebie zajmowało lata, bo piętna Auschwitz tak jak i obozowego numeru nie można się pozbyć.  W obozie Niemcy zgładzili, co najmniej milion osób. Żydów, Polaków, Romów, jeńców radzieckich i przedstawicieli innych narodów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button