809 tysięcy Ślązaków. Znamy wyniki Spisu Powszechnego. [ZDJĘCIA]

Dane dotyczące poszczególnych deklarowanych narodowości podał GUS na rozpoczynającym się dzisiaj w Warszawie II Kongresie Demograficznym. Wśród innych niż narodowość polska (ponad 36 mln) podawanych w czasie spisu – największą grupę stanowią Ślązacy. Narodowość śląską zadeklarowało 809 tysięcy osób. Kaszubów jest 228 tys., narodowość niemiecką zadeklarowało 109 tys. osób, ukraińską 48 tys., białoruską 47 tys., romską 16, rosyjską 13, amerykańską 11, a łemkowską 10 tysięcy osób. Podczas poprzedniego Spisu Powszechnego narodowość śląską kazało wpisać do formularza ankieterom ponad 173 tysiące osób.
Liczyć na ich wsparcie Warszawa może od dawna. Ale na przekonaniu, że ktoś ich dobrze policzył, autonomiści, jak mówią, zdążyli się już przejechać. – Gdyby wszystko było przeprowadzone tak jak pan Bóg przykazał, tak jak to być powinno, wtedy te wyniki byłyby w 100% wiarygodne. W tym momencie, bez względu jaka będzie to liczba, tak naprawdę nie wiemy czy została ona sztucznie zawyżona, zaniżona… Jaka ona jest tak naprawdę? – pyta Dawid Biały, Ruch Autonomii Śląska.
W czasie ich podróży przed Pałac Prezydencki Ślązacy jeszcze nie wiedzieli – że najnowszy spis to wyraźna poprawa wyniku sprzed dekady. Wtedy narodowość śląską zadeklarowało 173 tysiące osób. Mimo to, Ruch Autonomii Śląska w organizacji zeszłorocznego spisu widzi sporo nieprawidłowości. Podstawowy zarzut to wybiórczość – spisano tylko 1/5 obywateli. – Bardzo duża grupa osób nie została spisana w ogóle. Ani w sposób internetowy, ani nie odwiedził0 ich rachmistrz. Więc zgodnie z deklaracjami GUS te osoby miały mieć z automatu przypisaną narodowość polską – mówi Rafał Adamus, Ruch Autonomii Śląska.
Wstępne dane Główny Urząd Statystyczny podał na rozpoczynającym się dzisiaj w Warszawie II Kongresie Demograficznym. – To co napawa poważnym niepokojem, to utrzymująca się niska dzietność, która nie tylko przyspiesza proces starzenia się ludności w Polsce, ale również jest wyznacznikiem kondycji polskich rodzin – stwierdza Bronisław Komorowski, prezydent RP.
Miny zdeklarowanych Ślązaków wyraźnie poweselały, gdy prezes GUS-u zaprezentował dane na temat mniejszości. Wynika z nich, że narodowość śląską deklaruje ponad 800 tys. osób. Kaszubów jest prawie czterokrotnie mniej. Mniejszość niemiecka liczy ponad 110 tysięcy osób. – Nawet, jeśli ktoś deklarował tożsamość śląską, miał możliwość zadeklarowania drugiej tożsamości. Proszę zwrócić uwagę – ta druga albo pierwsza nawet, to była polska – podkreśla Janusz Witkowski, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Spośród ponad 800-set tysięcy Ślązaków tylko połowa jednocześnie deklaruje, że są też Polakami. – Przywiązuję większą wagę do tych 418 tys. osób, które na pierwsze pytanie odpowiedziały : narodowość śląska. To mieści się w prognozach, bo zakładałem, że będzie od 300 do 500 tys. – mówi Jerzy Gorzelik, wicemarszałek województwa, RAŚ.
Sukces walczących od lat o swoje, dla ich śląskiej opozycji częściowa porażka. Przedstawiciele Ruchu Obywatelskiego “Polski Śląsk” przypominają – wynik najnowszego spisu to głównie zasługa prezesa PiS. – Nie byłoby takiego wyniku, gdyby nie pewna otoczka, nazwijmy to polityczno-medialna, która zaczęła się przede wszystkim od nieszczęsnych wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego dotyczącej śląskości jako ukrytej opcji niemieckiej – stwierdza Piotr Spyra, wicewojewoda śląski, Ruch Obywatelski “Polski Śląsk”.
Niespytanych, a przez to niewykazanych w wynikach spisu Ślązaków może być wielu. Na pewno oficjalnie jest ich znacznie więcej niż do niedawna się jeszcze wydawało. Ponad osiemset tysięcy, to poważny argument, który tylko odpowiednio wykorzystany może coś zmienić poza ogłoszoną dziś statystyką.