90 lat Śląska w macierzy

Łańcuchy łatwiej pękły w 1922 roku. Właśnie wtedy wojsko Polskie pod dowództwem generała Stanisława Szeptyckiego wkroczyło na Górny Śląsk. I choć, ta historyczna chwila przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, to dla wielu wciąż pozostaje anonimowa. „Dzisiaj nawet jechałem w tramwaju, dwa słowa zamieniałem i w ogóle pojęcia nie mieli o powstaniach śląskich, niby ze Śląska chłopaki po szesnaście, osiemnaście lat” tłumaczy Zdzisław Wodzisławski. Dlatego ten kawałek historii Górnego Śląska stara się cały czas pielęgnować. „Bez względu na to, jaką kto ma orientację – przekonuje dr Józef Musioł Publicysta to było to absolutnie wydarzenie historyczne, te powstania oraz powrót, ja mówię powrót tej ziemi do wspólnego pnia, dlatego, że to jest fenomen historii Europy”
Szczególnie dla Polski, mówił o tym prezydent Bronisław Komorowski. „Jo polski prezydent godom Wom Szczęść Boże.” Nie zabrakło też premiera Donalda Tuska, który z kolei złożył kwiaty pod pomnikiem powstańców śląskich. „Mnie niezwykle cieszy, – mówił marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz, że tak znaczące osobistości dziś nas odwiedziły, bo one zapewniają to, że prawda o Śląsku będzie się przebijać do innych regionów kraju”. Na kilka dni przed obchodami przebił się do mediów wicemarszałek województwa Jerzy Gorzelik, który do prezydenta Bronisława Komorowskiego skierował list otwarty, w którym pisał, że w oczach Górnoślązaków „państwo polskie utraciło wiarygodność”. Te słowa nie spodobały się nawet koalicjantom. Zdaniem historyk Zygmunta Woźniczki trzeba wypracować nową formułę współpracy Śląska zresztą Polski. „Śląsk jest częścią Polski chodzi tylko o to, żeby pod względem kulturowym, gospodarczym i politycznym jego głos był bardziej słyszalny w Warszawie.” Ten głos już słychać, zapewniał premier. „Trzeba wreszcie naprawdę uczciwie zrównoważyć to, co Śląsk daje i to, do czego ma prawo, żeby dostać za to, co dawał przez dziesięciolecia, ta debata musi się toczyć nieustannie i każda władza centralna powinna być wrażliwa.”