Akademicka liga futsalu

Studenci czas spędzają w różnoraki sposób…, jednak Ci wybrali grę w piłkę. – Trzeba się trochę poruszać, dbać o zdrowie, także lepiej tak niż ciągle imprezować. To jest coś innego można poznać ciekawych ludzi, a przy okazji narody zdobyć, tak więc fajna sprawa – uważa Wojciech Popiel, Politechnika Gliwice. Akademickie Mistrzostwa Śląska z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością. Grać jest jednak o co, bowiem te zawody są pierwszym etapem eliminacji do Akademickich Mistrzostw Polski. – Są to zawody, w których uczestniczą wszystkie uczelnie z województwa śląskiego. Zostały podzielona na dwie ligi. Są dwie grupy drugiej ligi oraz pierwsza liga. Tutaj jesteśmy świadkami drugiego turnieju drużyn pierwszoligowych – wyjaśnia Aleksander Fangor, organizator turnieju.
Poziom spotkań stoi na coraz wyższym poziomie, inaczej być jednak nie może, bowiem wśród studentów jest wielu zawodników, którzy na co dzień grają w lidze halowej. – Poziom jest bardzo w porządku. Chłopaki graja na poziomie takim bardziej zaawansowanym – mówi Łukasz Gustowski, WSH Sosnowiec. W dziewięciu spotkaniach zawodnicy zdobyli trzydzieści bramek. Były spotkania jednostronne były też pojedynki, które w napięciu trzymały do ostatnich minut. – Jeśli drużyna prowadzi jedną bramką to nie jest to żadna przewaga, w każdej chwili może się skończyć 4-1 dla nas albo 4-2 dla nich, także taki jest futsal – stwierdza Michał Karamiz, Politechnika Katowice.
Tabela po drugim turnieju Akademickich Mistrzostw Śląska wygląda następująco. Na czele studenci katowickiej Akademii Ekonomicznej, jednak zespoły Politechniki Gliwickiej i Uniwersytetu Śląskiego przed ostatnim turniejem nie stoją na straconej pozycji. W dolnej części tabeli zażarta walka o utrzymanie. W najgorszym położeniu znajdują się studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. O tym kto wygra, a kto spadnie zadecyduje ostatni turniej, który rozegrany zostanie 9 stycznia.