Akcja przeciw dopalaczom będzie skuteczna?

Ze 150 skontrolowanych punktów z dopalaczami w ciągu trzech dni śląski sanepid zamknął 114. – Otrzymali oni decyzję administracyjną Głównego Inspektora Sanitarnego, natomiast pozostałe obiekty, do których nie udało nam się dotrzeć, były nieczynne w chwili przeprowadzania kontroli – mówi Grzegorz Hudzik, Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Ogólnopolska akcja “dopalacze” ma być prowadzona do skutku. To efekt tragicznych wydarzeń minionego weekendu. Tylko w województwie śląskim jedna osoba zmarła, a kilka w stanie ciężkim trafiło do szpitali.
Podczas weekendowych kontroli inspektorzy sanepidu i policjanci przejęli około dwunastu tysięcy opakowań różnych dopalaczy. Ich sprzedawcy nie zamierzają jednak zwijać interesów. – Wygląda to tak, że dwie główne sieci najprawdopodobniej wyślą adwokatów i zobaczymy później co z tego będzie. W moim odczuciu to jest bezprawne. Całkowicie zablokuje sprzedaż i jeśli prawnicy nic nie wskórają to będzie koniec – mówi anonimowo jeden z właścicieli sklepów z dopalaczami.
Końca dopalaczy od kilku miesięcy domagają się różne środowiska w różnych miejscach województwa. W Rudzie Śląskiej sposobem walki z do tej pory kwitnącym handlem ma być wypowiadanie wynajmowanych lokali. – Jeżeli mamy dzisiaj 12 takich punktów, to te 12 nie może się przenieść do innego miejsca czy nawet połowa z tego. Dlatego to jest działanie wielokierunkowe – wyjaśnia Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej.
Kierunek zmian może być jednak zupełnie odwrotny. – Zawsze jest tak, że prohibicja powoduje zejście pod powierzchnię, czy to handlu, czy wykorzystywania, czy stosowania różnego typu używek – uważa prof. Kazimierz Zgryzek z Uniwersytetu Śląskiego. A te wciąż można kupić za pomocą internetu. Tam, informacji o nowo otwieranych punktach nie brakuje.
Zdaniem policji sytuacja jest jednak do opanowania. – Większość osób, które posiadały te sklepy, również handlowała tymi dopalaczami w internecie i to zasadniczo są właśnie te osoby, więc likwidując sklepy, likwidujemy też handlarzy w internecie – stwierdza asp. Jakub Juszczyk ze śląskiej policji. Trudno sobie jednak wyobrazić, że wszystkie takie witryny zostaną zablokowane.
Dopalacze sprzedawane są jako produkty kolekcjonerskie albo nawóz do roślin. Często nie wiadomo nawet jaki mają skład. Teraz wszystkie mają być przebadane, a te szkodliwe będą zakazane. – W propozycji zmian penalizacji podlega już samo udostępnienie niebezpiecznego środka, w okolicznościach świadczących o tym, że odbiorca może go użyć w sposób zagrażający dla życia bądź zdrowia – tłumaczy Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości.
– Nie oczekujmy panaceum w tych przepisach na tego typu bolączki – podkreśla prof. Zgryzek. Bo nie o podaż, a o popyt chodzi. A ten jest wciąż duży nawet mimo takich ostrzeżeń.