Akcja ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej może potrwać od kilku do kilkunastu dni – poinformowali ratownicy TOPR.
Dlaczego chcą zamknąć Nikiszowiec? TOP 5 Silesia Flesz
Dwóch grotołazów utknęło w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach. Na razie nie ma z nimi kontaktu. Jak poinformowali ratownicy TOPR, akcja ratunkowa może potrwać od kilku do kilkunastu dni.
Jak powiedział na konferencji prasowej naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Jan Krzysztof, na miejscu zdarzenia może działać mała grupa ludzi, w miejscach bardzo ciasnych nawet pojedyncze osoby. Przeciągnięcie ratowanych w ciasnych korytarzach jest bardzo trudne. Do miejsca, w którym mają być prowadzone poszukiwania, dostać się mogą tylko najszczuplejsi ratownicy.
Grotołazi wybrali się do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w sobotę rano i utknęli w tzw. Przemykowych Partiach. Utknęli w korytarzu zalanym wodą. Woda zgromadziła się tam prawdopodobnie po intensywnych ulewach, które przeszły nad Tatrami.
Jaskinia Wielka Śnieżna to największa i najgłębsza jaskinia w Tatrach. Jej wąskie korytarze i przesmyki nadają jej charakter skomplikowanej i trudnej do „ogarnięcia” dla amatorów.
Kupiłeś ten ser? Wyrzuć natychmiast, produkt zawiera bakterie!
Przeprosiny Kolei Śląskich dla wszystkich, którzy nie dotarli na defiladę