Akcja Sprzątania Świata w WPKiW

Na dnie stawu Wesołego Miasteczka w Chorzowie niektóre śmieci zalegają jeszcze od czasów poprzedniego ustroju. W sprzątaniu świata wolontariusze prześcigali się w odnajdywaniu największych odpadów. – Na początku zbieraliśmy normalne śmieci i natknęliśmy się na łódkę. Na początku nie wiedzieliśmy co z nią zrobić więc poszliśmy dalej ale potem okazało się, że trzeba zbierać największe, najbardziej wyjątkowo śmieci to wróciliśmy się po nią – mówi Jakub Jasiński, uczeń ZKSO nr 1 w Katowiczach
Płetwonurkowie, często szukają śmieci po omacku. Nie można sobie wtedy pozwolić na nerwowe ruchy. – Trzeba płynąć bardzo blisko dna, które jest mułem. W związku z tym trzeba płynąć w miarę delikatnie, żeby go nie zmulić bo wtedy jest zero widać. Wtedy się jest w czarnej mgle. A tak to po prostu widzi się to dno i to co na powierzchni tego mułu można wyciągnąć. – stwierdza Grażyna Szymborska, dyrektor Filharmonii Śląskiej w Katowicach
Dyscyplina, to klucz do skutecznego sprzątania świata. Uczniowie 10-tego Liceum w Katowicach w zbiórce śmieci radzili sobie nad wyraz dobrze, w dużej mierze dzięki sprawnemu przywódcy drużyny. – Ja uczę przysposobienia obronnego i elementy działań zespołowego też są na tym nauczane w związku z tym uczniowie troszeczkę potrafią to wykonywać – dodaje Mirosław Galik, nauczyciel X LO w Katowicach
Pomysł sprzątania świata zrodził się 22 lata temu w Australii. W Polsce przyjął się pięć lat później. W chorzowskim WPKiW to już drugie sprzątanie w tym roku. – Myślimy, że ta edukacja ekologiczna przynosi jakiś efekt. Chcemy, żeby wokół nas otoczenie było piękne, zielone, w związku z tym musimy o nie dbać. – mówi Tomasz Kaczmarek, wiceprezes WPKiW w Chorzowie
Nie tylko od święta, ale też przez pozostałe 364 dni w roku, żeby sterty śmieci zniknęły raz na zawszę z naszego otoczenia.