Al Dżazira na Śląsku

Niewielka kamera, dwóch miłych panów i mnóstwo emocji. Bo to nie zwykła ekipa telewizyjna, a dziennikarze z Al Dżaziry. – Tworzymy tu reportaż o kulturze Śląska. O poczuciu waszej tożsamości i przywiązaniu do regionu – wyjaśnia Nadim Baba, jeden z dziennikarzy.
Ale przyjazd tej niepozornej dwójki wywołał prawdziwą burzę medialną. Aby pokazać śląską specyfikę postanowili bowiem nagrać kibiców Ruchu Chorzów podczas meczu z Wisłą Kraków. Okazało się jednak, że ze względów bezpieczeństwa kręcić na stadionie nie mogą.
Dziennikarzom pozostały więc ujęcia sprzed stadionu. Sami dziwią się rozgłosowi, jaki towarzyszy ich wizycie.
A i właśnie telewizja. I to nie religijna, czy państwowa, ale nowoczesna telewizja informacyjna. Jej dziennikarze tworzą serwisy informacyjne jak inne liczące się stacje na świecie.
Al Dżazira stara się być obiektywna i rzetelna – mówi medioznawca profesor Marian Gierula. Ale to że większość Polaków kojarzy ją z terroryzmem go nie dziwi.
Jak mówią sami zainteresiwani być może są osoby, które łącza tą telewizję z terroryzmem, ale są przekonani, że gdyby Polacy obejrzeli ich program przekonaliby się, że Al Dżazira jest po prostu kanałem informacyjnym, który chce pokazywać wszystko to, co interesującego się dzieje na świecie.
A że dziennikarz by uzyskać ciekawe materiały musi się sporo namęczyć, o tym ekipa Al Dżaziry przekonała się dobitnie. Byle tylko Polski arabscy dziennikarze nie zapamiętali jedynie jako kraj grubych krat i zakazów.