Algorytm rozszyfruje prawdę o smoleńskiej katastrofie
Jeden ze śledczych podkreśla, że nie stosowano żadnych metod poprawy dźwięku, aby uniknąć podejrzeń o manipulację. Niemal wszystkie fragmenty zostały już odczytane, pozostają teraz tylko kwestie formalne. “Sprawdzamy, czy na przykład nagranie nie było zmanipulowane” – wyjaśnia “Dziennikowi Gazecie Prawnej” jeden z rozmówców.
Gazeta dodaje, że jest jeszcze inny aspekt sprawy – chodzi o odczytanie kontrowersyjnych fragmentów nagrania. Słuchający ich Polacy i Rosjanie uznawali je za niezrozumiałe, gdyż źle przez nich zinterpretowana końcówka mogłaby mieć dla śledztwa kolosalne znaczenie i skierować je na błędny tor. Teraz do ich odczytania zastosowane zostały specjalne algorytmy – zwane filtrami adaptacyjnymi – które pozwalają zredukować całe tło dźwiękowe i zdecydowanie poprawić jakość nagranej rozmowy.
Więcej szczegółów na ten temat – w “Dzienniku Gazecie Prawnej”.