Allen Iverson w Katowicach

Na twarzy pełne skupienie, ale do konkursu podszedł na dużym luzie. Allen Iverson zmierzył się w nietypowych rzutach z zawodnikiem Anwilu Włocławek – Andrzejem Plutą oraz reprezentantem warszawskiej Polonii – Marcinem Nowakowskim.
Pluta podkreśla, że Iverson w telewizji, i Iverson na żywo, to dwie różne osoby. – Powiem szczerze, że wygląda trochę taki wątły, na parkiecie inaczej to wygląda, no ale na pewno jest świetny, super gra 1 na 1, bardzo skuteczny, dlatego fajnie, że przyjechał do Polski – podkreśla.
Cieszyli się też fani gwiazdy amerykańskiej koszykówki. Iverson nie szczędził dla nich czasu i z ochotą rozdawał autografy oraz upominki. Żeby zobaczyć Amerykanina, specjalnie z Krakowa przyjechał Kacper Lachowicz. Zaznacza, że było warto, tym bardziej, że udało się zdobyć autograf swojego ulubieńca. – Na szczęście byłem w pierwszym rzędzie, on tu przechodził i miałem z nim chwilę co prawda nie “sam na sam”, ale… misja będzie stu procentach wykonana jak zrobimy z nim zdjęcie – przyznaje. To niestety się nie udało.
Nie udało się też Andrzejowi Plucie wygrać z Iversonem… zwycięzcą okazał się Marcin Nowakowski z Polonii Warszawa, którego zadziwiła skromność gwiazdy NBA. – Zawodnik znany na całym świecie, a wszedł normalnie, przywitał się z nami, pozdrowił nas, pogratulował. Teraz cały czas jest u kibiców. Naprawdę jestem mile zaskoczony, że nie “gwiazdorzył”, że normalny zawodnik, mimo że jest wielką gwiazdą – stwierdza.
A ta wielka gwiazda znalazła też chwilę dla mediów. Ocenił tylko jak podoba mu się w Polsce. – Jestem tu tylko kilka godzin, ale kocham ten kraj – mówił Iverson.
Iversona pokochali też kibice, których w zabytkowym szybie “Wilson” pojawiło się kilkuset, bo jak sami mówili, taka okazja może się prędko nie powtórzyć.