Region

Ambitne plany tramwajów

Gdyby w szybkim tempie zmieniał się komfort podróżowania tramwajami, pasażerowie nie mieliby powodów do narzekań. – Czasami są przepełnione. To jest jedyny minus, zasadniczy- oznajmiła barbara Ryszka, pasażerka. Zasadniczo, to w Tramwajach Śląskich zmiany następują, ale nawet władze spółki zdają sobie sprawę, że o jakościowej rewolucji na razie nie może być mowy. – Zmiany z punktu widzenia pasażerów nie są może zbyt spektakularne i zbyt widoczne – mówi Janusz Berkowski, prezes zarządu Tramwajów Śląskich S.A. A wymagania pasażerów rosną. – Te niskopodłogowe są lepsze od tych starszych, ale wiadomo nowszy typ, prawda, jak te się wykończą to będą same niskopodłogowe tramwaje jeździły.

To wersja idealna. Jak przekonują w tramwajach, jej zrealizowanie nie będzie łatwe. Trudno bowiem w krótkim czasie wyprostować to, o czym zapominano przez ostatnie kilkunaście lat. Powstał już wprawdzie program rozwoju, ale na jego znaczące efekty trzezba będzie poczekać. –Program Euro jest faktycznie dużym programem, którego efekty będą widoczne w końcówce 2011 i w pierwszym półroczu 2012 roku – dodaje Janusz Berkowski.

Ten program ma otworzyć przed tramwajami wiele możliwości: wymianę torowisk, modernizację taboru i zakup nowych wagonów. Wszystko kosztem 700 milionów złotych, dzięki, którym problemami komunikacji tramwajowej będzie się można zająć znacznie szerzej niż dotychczas. –Jesteśmy na tej liście z naszym wnioskiem i właściwie nie ma żadncyh informacji żeby coś niebezpiecznego się wokół tego wniosku działo – powiedział Krzysztof Krzemiński, rzecznik GZM. I jeśli nic złego się nie stanie, na Śląsk popłynie 100 milionów euro z Unii Europejskiej. Drugie tyle dołożą samorządy. – Kiedy będzie decyzja na papierze, nazwijmy to tak i będzie umowa, będziemy mogli płynnie przejść do dalszego etapu – dodał Krzysztof Krzemiński.

Czyli ogłoszenia przetargów i przystąpienia do wymiany torowiska czy kupna nowych wagonów. Ale nowoczesnych tramwajów nie zobacza już pasażerowie kilku linii, które do tego czasu najpewniej zostaną zlikwidowane. Przesądzony jest już los “12”, która kursuje na trasie Siemianowice-Chorzów. Niepewna jest przyszłość “18” w Rudzie Śląskiej. – Tramwaje powstawały w innych miejscach, gdzie indziej były likwidowane. I tak samo jest teraz. Życie jest dynamiczne – tłumaczy Roman Urbańczyk, przewodniczący zarządu KZK GOP.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Teraz czas na równie dynamiczne zmiany w tramwajach, bo jeśli nie, spółce trudno się będzie szczycić czymkolwiek poza historią.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button