KrajRegionWiadomość dnia

Apelacja Katarzyny W.: Samoistny skurcz krtani półrocznej Madzi wykluczony? Jest opinia biegłych

Dziś (7.10) Katarzyna W. mimo wszystko była aktorem drugiego planu. Najważniejsi byli oni, biegli, którzy na wniosek obrońcy oskarżonej matki małej Magdy jeszcze raz zajmowali się przyczynami śmierci dziecka. Przed kamerami jednak mieli niewiele do powiedzenia. –Nie będę się tutaj wypowiadał merytorycznie, mogę opowiedzieć o swoich wrażeniach właśnie, że pytania są szczegółowe-mniej szczegółowe, natomiast nie będę państwa tutaj teraz wprowadzał w to czy sprawa jest prosta – mówi prof. Maciej Musiołek, biegły sądowy. Bo z pewnością taka nie jest. Tym bardziej, że obrona chce za wszelką cenę udowodnić niewinność Katarzyny W. Według niej dziecko miało umrzeć wskutek nieszczęśliwego wypadku po samoistnym skurczu krtani. Z nieoficjalnych ustaleń wiadomo, że biegli taki przebieg wydarzeń wykluczyli. -W tej opinii uzupełniającej, parę stwierdzeń jest takich, które przyznały nam rację w zakresie w którym chcieliśmy to badać przed sądem pierwszej instancji – mówi mec. Arkadiusz Ludwiczek, obrońca Katarzyny W.
 

 

 

Mecenas Ludwiczek na dzisiejszej rozprawie zadawał biegłym bardzo szczegółowe pytania z zakresu laryngologii. I choć trwało to kilka godzin, to nie zadał wszystkich, jakie przygotował. Kolejna część zostanie zadana na jutrzejszej rozprawie. -Pan mecenas przygotował się jak widać dobrze i pod kątem takiej medycznej strony bardzo dobrze się przygotował. Aczkolwiek jak państwo się zorientowali, my dominujemy nad panem mecenasem wiedzą fizjologiczną – podkreśla dr. hab. Zbigniew Jankowski, biegły sądowy. Mniej wątpliwości mają prokuratorzy, którzy od samego początku Katarzynę W. uznają za jedyną winną zabójstwa córki. -Na pewno będą jutro pytania do biegłych i ze strony obrońcy i ja też mam kilka pytań. -TAK SAMO SZCZEGÓŁOWE JAK ZE STRONY OBROŃCY? -Myślę że nie aż tak szczegółowe, ale wydaje mi się, że mające większe znaczenie dla sprawy – mówi prok. Adam Roch, Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.  Sprawy, która od chwili złożenia apelacji przez obronę i prokuraturę dotyczy już wyłącznie sposobu w jaki zginęła 6-miesięczna Magda.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

-Ja nie słyszałem, ażeby z powodu afektywnego bezdechu nastąpiła śmierć dziecka, jeżeli dziecko podczas napadu nie ma klocka w buzi. Czyli jeżeli ten afektywny bezdech jest bezpieczny bez ciała obcego w buzi – mówi dr Krzysztof Trzaska, lekarz pediatra. A taką wersję teraz utrzymuje obrona. Jednak sąd i prokuratorzy na samym początku sprawy musieli zmierzyć się z kilkunastoma wersjami dotyczącymi śmierci małej Magdy. -Nie udawało się na początku ustalić, czy dziecko żyje, czy też dziecko nie żyje, gdzie się znajduje. Pierwsze czynności, które były prowadzone policyjne, skupiały się na odnalezieniu dziecka żywego, czy też martwego – mówi Marta Zawada-Dybek, Prokuratura Okręgowa w Katowicach, (wyp. arch). Bo gdy w styczniu w 2012 roku cała Polska szukała półrocznej Magdy, wtedy Katarzyna W. wymyślała historię o porwaniu dziecka. Dopiero później przyznała się, że dziewczynki nikt nie ukradł.  

 

 

W ciągu kilku najbliższych dni sąd apelacyjny w Katowicach może wydać decyzję o przychyleniu się do wniosku prokuratury, która chce dla Katarzyny W. dożywocia lub zdania obrońcy żądającego uniewinnienia. W obu przypadkach oznacza to proces który zacznie się od początku. Wariant ostatni to utrzymanie wyroku 25 lat więzienia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button