Świat

Australia po wyborach

O ponowny wybór starała się premier Julia Gillard i jej Partia Pracy. Ugrupowanie to może liczyć na 72 mandaty; narodowo-liberalni opozycjoniści na 73 miejsca. Do większości parlamentarnej potrzebnych jest 76 mandatów.

Premier mówi, że na ostateczny wynik trzeba będzie jeszcze poczekać kilka dni; ale już rozpoczęły się negocjacje z czterema posłami niezależnymi, którzy także weszli do parlamentu. Komentatorzy przypominają, że takiej sytuacji w powojennej historii Australii jeszcze nie było.

Kampania wyborcza skupiła się na walce z nielegalną imigracją i podatkami w tym na planowanych opłatach za emisję dwutlenku węgla.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button