Region

Autostop po nowemu

Bez sprawnej organizacji ani rusz. Bo gdy w podróż do pracy wyruszają jednym samochodem trzy osoby i to z różnych miast uzgodnień jest wiele. Carpooling, czyli wspólne podróżowanie z osobami poznanymi przez internet staje się coraz bardziej popularne.

Jest to najprostszą z możliwych metod i jest to kwestia ekonomiczna i towarzyska również, codziennie od godziny wzwyż jeżdzę i zawsze jest z kim porozmawiać i można sobie czas umilić – Mariusz Dziuba w taki sposób umila sobie drogę do pracy już od dwóch lat. Miejscówki na trasie Jastrzebie -Zdrój- Katowice oferuje przez internet. Jeden z jego stałych towarzyszy podróży, Gwidon Ochojski, wsiada do samochodu w Rybniku: Zamiast czterech, pięciu aut jest jedno i to jest wtedy mniejsza emisja spalin, mniejsze zakorkowanie w miastach i wtedy jak jest mniej samochodów to czas podróży też się skraca.

Pomysł na carpoolling, czyli wypełnianie samochodu pasażerami narodził sie za oceanem. Amerykanie jako pierwsi na świecie postanowili oszczędzać, zwłaszcza na drożejącym paliwie. W Polsce carpooling dopiero raczkuje. Na specjalnych portalach ogłoszeń kierowców oferujacych wspólne dojazdy z każdym dniem przybywa. To jest kwestia przekonania samych kierowców, w sytuacji, kiedy samochodów z każdym dniem przybywa,  kiedy samochodów jest mniej, jeździ się po prostu łatwiej – uważa Bogdan Pliszka, socjolog.

Łatwiej jeździłoby się z pewnością na dziewięciokilometrowej trasie z Katowic do Sosnowca. Każdego dnia przejeżdża tam ponad 50 tysięcy aut. W zdecydowanej większości podróżuje każdym z nich tylko jedna osoba, która jedzie do pracy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Samotne podróżowanie zlikwidować mogą m.in. rosnące ceny benzyny: Tak długo jak nie osiągniemy tego górnego pułapu ceny dolara, który wynosił jeszcze parę lat temu blisko cztery złote to do tego poziomu rzeczywiście będą rosnąć – tłumaczy dr Barłomiej Gabryś ekonomista. Ekonomia, ochrona środowiska, mniejsze korki – zalet carpoolingu wymieniać nie trzeba, ale te zalety przysłaniają też pewne obawy: Zawsze jest ryzyko, to jest tak samo jak branie autostopowiczów, tylko nie trzymają kartek na zewnątrz: “jadę do krakowa”, tylko ogłaszają się w internecie, ale jeżeli wspólnie nas łączy jakiś interes dojechania na to samo miejsce to raczej są to pokojowe zamiary – wyjaśnia Jacek Główczyk.

Póki co, wypełnianie samochodów w żaden sposób nie będzie nagradzane. W wielu miastach na zachodzie Europy i za oceanem takie samochody mogą liczyć np. na dodatkowy pas ruchu, gdy inni walczą z korkiem. Marian Zych z katowickiego magistratu mówi jednak krótko: nie u nas takie numery: Jak by to miało funkcjonować? Karteczkę sobie dam, że wiozę sąsiada, no to kto nie wiezie sąsiada... Urzędnicy mają na razie do rozwiązania inne komunikacyjne problemy: Jeżeli mamy mówić o jakimś wydzieleniu pasa ruchu drogowego, którego na dzisiaj nie potrafimy znaleźć dla autobusów, to znalezienie pasa ruchu dla innych pojazdów graniczy z cudem, jest abstrakcją.

Abstrakcja, ale zwolenników takiego podróżowania to jednak nie zniechęca.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button