RegionSilesia Flesz

Awantura o rybę. Mieszkańcy są oburzeni, bo karp kaniowski stał się bestwińskim

Miał łączyć, a stał się ością niezgody. Mieszkańcy Kaniowa walczą o prawo do karpia. Sprawa choć z pozoru błaha, podzieliła dwa sołectwa. – To jest nasz rodowity karp na cały świat i nagle sobie przywłaszczyła go Bestwina – mówi Stanisław Stwora, założyciel i szef sekcji wędkarskiej w Kaniowie. – Skrzywdzeni jesteśmy, bo ryba idzie w dół. Dzisiaj sprzedawaliśmy w Milówce. Była w tamtym roku 12, dzisiaj 11 – dodaje Koryciński Mieczysław, hodowca ryb z Kaniowa. Narastający spór powoli przeradza się we wzajemną niechęć i oskarżenia. Słynny na całym świecie karp kaniowski w drodze po wpisanie go na listę produktów tradycyjnych został bestwińskim karpiem królewskim. I tak ponad 130-letnia tradycja hodowlana została przekazana sąsiadom z Bestwiny. – Ja swoje dzieci, wnuki uczyłem tego, że tu został wyhodowany ten karp i w tej chwili stracił się karp kaniowski. Odebrano nam go – podkreśla Stanisław Stwora.

 

I choć odmiana karpia jest ta sama to dla kaniowskich hodowców jego pochodzenie jest sprawą lokalnego patriotyzmu i prawdy historycznej. – Karp jest wyhodowany w Kaniowie i powinien być kaniowski – uważa Jan, mieszkaniec Kaniowa. Działania władz gminy choć kontrowersyjne to w pełni zaplanowane. Sam włodarz Bestwiny kaniowskim hodowcom prawa do karpia nie odbiera, a całe zamieszanie kwituje krótko: – Wiele zachodu o nic – oznajmia Artur Bieniowski, Wójt Gminy Bestwina. Bo przecież karp jest karpiem. – Ten karp wyhodowany kiedyś przez Adolfa Gascha, którego pomnik znajduje się na terenie Kaniowa nie oznacza, że ten karp jest tylko z Kaniowa, bo gmina jest jedna – mówi Maria Maroszek, sołtys sołectwa Bestwina

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Choć ten kaniowski,czy już teraz bestwiński w smaku iście królewski zwykłym karpiem według specjalistów jednak nie jest. – Hodowla tego karpia tymi naturalnymi paszami, ona odpowiada za smak i mięsistość tej ryby. Jest on zdecydowanie specyficzny inny niż karpie z całej Polski – wyjaśnia Malwina Kleszcza, dyrektor biura Lokalnej Grupy Rybackiej Bielskiej Krainy. To dlatego Lokalna Grupa Rybacka postanowiła o tradycyjną w tych stronach rybę wojować. I to mimo tego, że nie Kaniów a Bestwina obecnie bardziej słynie z hodowli i połowu tego słynnego karpia.  – Na chwilę obecną w Kaniowie jest tych gospodarstw rybackich, nie chcę powiedzieć, może dwa-trzy, natomiast 90 procent to są producenci karpia z Bestwiny i Bestwinki – podkreśla Artur Bieniowski.

 

Spór o karpia i to nie tylko tego kaniowskiego trwa w najlepsze. A w boju o zachowanie tradycji nie zawsze jednak wygrywa zdrowy rozsądek. I tylko sam zainteresowany głosu w tej sprawie.. tradycyjnie nie ma.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button