Kraj

B. prezes Totalizatora Sportowego przed komisją hazardową

Świadek powiedział, że zna się na hazardzie, więc Sobiesiak uznał, iż wie, na jakim etapie są prace nad zmianami w ustawie hazardowej. Zeznał też, że o piśmie ministra sportu Mirosława Drzewieckiego z 30 czerwca 2009 roku do Ministerstwa Finansów, w którym resort sportu rezygnował z poparcia dla dopłat, dowiedział się z internetu. Wyjaśnił, że telefonicznie powiadomił o tym Sobiesiaka, bo go lubi.

Po tym piśmie ministra sportu i opublikowanej w prasie wypowiedzi rzecznika wiceministra finansów, że stosowna zmiana zostanie wprowadzona do ustawy, ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński powiadomił premiera o aferze hazardowej.

Sykucki zeznał też, że oprócz Magdaleny Sobiesiak przygotował do pracy w zarządzie Totalizatora jeszcze dwie inne osoby i robił to dla przyjemności. Wyjaśnił, że odbył z córką Ryszarda Sobiesiaka 5-6 spotkań i doszedł do wniosku, iż to “nie jest głupia dziewczyna”, czyli, że nadaje się do branży hazardowej.

Były prezes Totalizatora zeznał, że nie rozmawiał z Sobiesiakiem o umowie tej spółki z firmą GTech. Wyjaśnił, że było kilka umów różnych firm z GTechem a Sobiesiak interesował się umową z Totolotkiem lub z torami wyścigowymi na Służewcu w Warszawie. Według Sykuckiego, jego kolega “Rysiek Sobiesiak ma manię prześladowczą”, wymyślił sobie teorię, że oddziaływanie ministerstwa finansów na branżę hazardową jest spowodowane czyimś działaniem i “na końcu mu lądował GTech i Totalizator”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Sykucki oświadczył, że nie uczestniczył w pracach nad nowelizacją ustawy hazardowej, nie pisał żadnych analiz ani nie opiniował żadnych dokumentów, dotyczących hazardu. Zapewnił, że nie pracował na zlecenie podmiotów lobbyingowych i nie był zatrudniony ani nie świadczył żadnych usług na rzecz podmiotów z rynku gier i zakładów wzajemnych.

Świadek w latach 90-tych pracował w departamencie gier w Ministerstwie Finansów, w 1998 roku został prezesem Totalizatora Sportowego. Ze stanowiska został odwołany w 2000 roku.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button