Bambusowa wieża

Powstaje nie z kamienia, a z bambusa węgielnego. Zamiast cementu zostanie zużytych czterdzieści kilogramów gumek recepturek.
Marcin Koprowski, wolontariusz: Każdy tutaj ma jakieś swoje przydzielone zadanie, jeden wiąże bambusy, inny coś przynosi, wiąże gumki.
Znajomość bambusowego budownictwa w tym zajęciu nie jest wymagana. W pracę zaangażowali się wolontariusze.
O tym, że w bambusie połączonym gumkami można znaleźć sens, najlepiej wie holenderski artysta Antoon Verstegde: – To nie sam bambus jest ważny dla mnie, ale relacje między ludźmi pracującymi tutaj, nie znałem ich do wczoraj, oni zostali zatrudnieni i przyszli tutaj, to jest tworzenie sztuki przez nich, a nie tylko przeze mnie.
Sztuki przez… dwudziestometrowe S – właśnie tyle ma liczyć bambusowa wieża, oprócz niej powstanie jeszcze 5 kilkumetrowych bram.
Oskar Grąbczewski, architekt: Bambusowa budowla jest pewnym symbolem, bo yatenga, projekt yatengi ma być ekoarchitekturą czyli bazować na materiałach naturalnych, na materiałach które w powszechnym odczuciu są czymś niespotykanym. Modele z bambusa to tylko zapowiedź prawdziwego muzeum, które ma tutaj powstać.
Realizacja tych śmiałych wizji będzie kosztować 20 mln złotych, które Żory chcą pozyskać z unijnych funduszy
Dr Lucjan Buchalik, dyr. Muzeum Miejskiego w Żorach: Cały teren chcemy zagospodarować, dzisiaj to może nie ściernisko, a bagnisko tutaj jest. Jeżeli dostaniemy środki, to w ciągu 4 lat może tutaj powstać bardzo ciekawy teren rekreacyjny, z muzeum w centrum.
Z jednej strony nowoczesne i unikatowe, z drugiej wykonane z najprostszych materiałów. Pod tajemniczą nazwą Yatenga kryje się projekt, który jeśli powstanie może sprawić, że wizyta w muzeum już nigdy nie będzie nudna.