Region

Barwy Kampanii

W kampanii wyborczej obiecać można wszystko. Trudniej potem słowa zamienić w czyn. Politycy Platformy Obywatelskiej przekonują, że “Polska w budowie”. Tak, tak, choć miejsca konferencji jeszcze nie zbudowano. – Spotkaliśmy się dzisiaj z państwem w gronie posłów, senatorów i naszych wolontariuszy, żeby poinformować o tym co przez ostatnie cztery lata zostało zrobione – mówi Mirosława Nykiel, PO. Na parkingu? – dopytują dziennikarze. – Staniemy z boku, myślę że tam jest lepsze miejsce – instruuje Nykiel.

Scenerię rzeczywiście znaleziono niecodzienną. I tak nie w blasku fleszy, a z kagankiem oświaty od drzwi do drzwi Platforma do ludu ruszyła. Ułańską fantazję zamienić trzeba jednak było na ułańskie “otwieraj, nie bój się”.

Z tym bywało jednak różnie – w sumie, nie do końca wiadomo, dlaczego? – Nie powinno się przekraczać progu mieszkania. Mam bezpłatną radę dla kandydatów. Niech nie marnują czasu na przekonywanie tych, którzy zaczynają dyskusję – doradza specjalista ds. marketingu politycznego, dr Bohdan Dzieciuchowicz.

A więc zgodnie z planem. Progów nie przekraczono, za wiele nie dyskutowano… Ale i nic nie zbudowano – przekonuje lewica. – Do Europy nam daleko i faktycznie musimy Polskę nadal budować. Cieszę się, że koledzy z Platformy wrócili do idei towarzysza Gierka – mówi Zbyszek Zaborowski, SLD.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Co innego koledzy z SLD, by wyborców do siebie przekonać rozpoczęli najprawdziwszą pracę u podstaw. – Tam gdzie jest ciemno, gdzie nie ma oświetlenia, jest bardzo duża wilgotność, gdzie górnik jest zdany tak naprawdę tylko na siebie – mówi Grzegorz Napieralski, SLD.

Optymizm ogarnął także działaczy PSL-u. Marian Ormaniec zdawał się mieć dziś na twarzy wymalowany sukces. Podobno wszystkie znaki na niebie wskazują że po 14 latach “ludowcy” ze Śląska w Sejmie wreszcie będą mieć posła. Konkretnego posła.  Konkretny czyli jaki? Panie redaktorze najważniejsze jest aby podchodzić do wszystkiego po ludzku – mówi Ormaniec.

PiS kompromisów jednak nie uznaje. Rywali postanowiono dosłownie rozjechać. Po naukowych wykładach z historii – jakie prezes Kaczyński przedstawił możnaby odwagi w kampanii PiSu wyglądać. Tej jednak ni widu ni słychu. Podobno pieniądze już nie te, rozmachu zatem nie będzie. – Spotkanie z osobą na ulicy, w miejscu jego pracy, w miejscu jego zamieszkania. Wszystko w sposób bardzo dyskretny – mówi Wojciech Szarama, PiS.

Zawsze można też liczyć, że ktoś dyskretnie szepnie dobre słówko. O samej kampanii wiele powiedzieć na razie nie można, bo ta od drzwi do drzwi rozpędu dopiero nabiera.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button