Sport

Będą walczyć o zwycięstwo

Po dwóch efektownych zwycięstwach ze Startem Gniezno i Stalą Rzeszów, rybnickim “Rekinom” przytrafił się nieszczęsny występ z Unią Tarnów. Rybniczanie przegrali z “Jaskółkami” aż 31:59. Na torze zawiedli Ci, którzy w dwóch pierwszych spotkaniach stanowili o sile RKM-u, Mariusz Węgrzyk, Ronnie Jamroży i Ricky Kling. – Dodając ich punkty, które na pewno byłyby cenne, wynik byłby przyzwoity. Nie byłoby tak wysokiej porażki i to by nas satysfakcjonowało – stwierdza Adam Pawliczek.

Po pojedynku z faworyzowaną Unią Tarnów żużlowców z Rybnika czeka kolejny trudny mecz. Ich następnym rywalem będzie uznawany przez wielu fachowców za jednego z kandydatów do awansu do Ekstraligi Intar Ostrów Wielkopolski. – Mają mocny skład, jednak przegrali w Gnieźnie, a my tam wygraliśmy. Mimo to, że jeżdżą równo myślę, że tam wygramy – uważa Sławomir Pyszny.

Zanim jednak żużlowcy wyjadą na tor w Ostrowie, czeka ich przerwa spowodowana zawodami cyklu Grand Prix w Pradze. Dla Rybniczan to szansa na dobre zestrojenie swoich maszyn. Skuteczną bronią “Rekinów” w Ostrowie może okazać się nieobecny w starciu z Unią Tarnów Michał Mitko, który w środę zwyciężył w krajowym finale eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. – Te zawody w Gorzowie faktycznie dobrze mi poszły. De facto był to pierwszy start, z którego jestem zadowolony, więc bez nadmiernego optymizmu patrzę na to, co mnie czeka. Jeden silnik jedzie coraz lepiej, testuje też trzeci zbudowany od podstaw. Jeśli to wszystko będzie pasować to będzie dużo lepiej – przyznaje Mitko.

Dużo lepiej powinno być również w starciu w Ostrowie, tym bardziej, że tamtejszy owal jest rybniczanom bardzo dobrze znany. Wiele sezonów w Ostrowie spędził Mariusz Węgrzyk.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button