Region

Będzie kompromis?

Kolejna noc spędzona pod gołym niebem. – Tu jest jak na Mazurach. Póki co mamy zimno, komary i perspektywę likwidacji szpitala – stwierdza dr Marek Czekaj, przewodniczący Komitetu Obrony Okulistyki. A oprócz tego ogromną determinację. Polowe warunki nie złamały protestujących pracowników kliniki okulistycznej. – Załoga jest cała zjednoczona, w jedności siła – mówi Małgorzata Kajda, pielęgniarka.

Zwłaszcza, że tę jedność wzmocnili nie tylko ci, którzy na protestach się znają najlepiej, ale także ci, którzy na protestach znają się raczej słabo. Argumenty dla wszystkich były wspólne. – Ochrona zdrowia dotyczy wszystkich, każdy z nas może stać się pacjentem i każdy z nas chciałby być jak najlepiej leczony – uważa Piotr Piszczek, KZZ Ratowników Ratownictwa Medycznego. W trosce o to dobre leczenie ramię w ramię, a właściwie długopis w długopis zjednoczyli się również pacjenci. Co bardzo pomogło protestującym, którzy stale podkreślają, że wszystko robią nie myśląc o sobie. – Jeżeli będą tutaj powstawały inne oddziały niż okulistyka czas oczekiwania na pobyt, na zabieg wydłuży się, automatycznie się wydłuży – wyjaśnia Sylwia Dąbrowska, pielęgniarka.

Właśnie tego obawia się Irena Teper, która na operację zaćmy czeka już niemal rok. Te obawy zarówno pacjentów, jak i lekarzy rozwiać postanowiła dziś rektor uniwersytetu na specjalnym spotkaniu. – Było spontaniczne. Po co? Nie wiem. Może pani rektor chciała pokazać, że chce się z nami spotkać – odpowiada Agnieszka Błochowicz, pielęgniarka.

Tak jak wielu chce pokazać prawdę o strajku w klinice. Niektórzy robią to za pośrednictwem internetu. Blog profesora Wojciecha Pluskiewicza odwiedza codziennie wiele osób. – Pokazuję, że temat jest ważny, że ludzie się interesują. Mało tego, że potrzebują pewnej informacji, która niekoniecznie dociera do nich z innych źródeł. I jest to jak na razie jedyny punkt, co do którego obie strony sporu są zgodne. – To co dzieje się w szpitalu i cały ten szum medialny, który się rozpoczął wokół tego i trwa wynika z braku informacji – tłumaczy Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzecznik ŚUM.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

I dlatego dziś popołudniu nastąpił przełom – obie strony usiadły do rozmów. – Jest to nasz mały sukces, wreszcie usiadł ktoś z nami do stołu i wreszcie wysłuchał naszych postulatów, wsłuchał się w naszą argumentację, mimo że się z nią nie zgadza – mówi dr Marek Czekaj, przewodniczący Komitetu Obrony Okulistyki.

Pierwszy efekt: koniec głodówki, której skutki już można było zobaczyć. Kolejny krok zaproszenie do rozmów mediatora. Już teraz widać, że jego zadanie nie będzie łatwe. Ale nie jest też niewykonalne.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button