KrajRegion

Będzie manifestacja pracowników sektora paliwowo-energetycznego

9 czerwca w Warszawie „Solidarność” zorganizuje manifestację pracowników sektora paliwowo-energetycznego. Wśród powodów protestu związkowcy wskazują m.in. zagrożenie utraty kilkuset tysięcy miejsc pracy, a także łamanie praw pracowniczych i związkowych w spółkach energetycznych.

 

 

Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00

Sztab protestacyjno-strajkowy Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” podjął decyzję o podjęciu czynnej akcji protestacyjnej. Rozpocznie się ona od manifestacji, która zostanie zorganizowana 9 czerwca w samo południe w Warszawie – powiedział Jarosław Grzesik, szef KSGIE podczas konferencji prasowej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednym z najważniejszych powodów decyzji o przeprowadzeniu protestu jest brak woli prowadzenia rzeczywistego dialogu społecznego ze strony rządzących. W jego ocenie jedyną branżą w sektorze paliwowo-energetycznym, w którym można mówić o jakimkolwiek dialogu, jest górnictwo węgla kamiennego, gdzie pod koniec kwietnia parafowano umowę społeczną dotycząca transformacji tej branży.

Ale trzeba przypomnieć, że zostało to wymuszone przez górników, którzy (we wrześniu ubiegłego roku – przyp. ŁK) podjęli czynną akcję protestacyjną pod ziemią w kopalniach. Tylko pod naciskiem strajkujących rząd się ugiął, przyjechała na Śląsk delegacja i rozpoczęły się na ten temat umowy społecznej. Natomiast we wszystkich pozostałych branżach sektora paliwowo-energetycznego tego dialogu kompletnie nie ma – mówił przewodniczący.

Jarosław Grzesik zaznaczył, że w grupach energetycznych dochodzi do „ewidentnego łamania praw pracowniczych i związkowych”. W szczególności dotyczy to w jego ocenie Grupy Tauron oraz PGE. Z kolei brak konsultacji z pracownikami szczegółów zapowiadanej transformacji branży energetycznej wywołuje wśród pracowników olbrzymie obawy dotyczący utraty miejsc pracy.

– Jesteśmy w takiej sytuacji, że wiemy, że rząd planuje transformacje całego sektora. Wiemy mniej więcej co zamierza, ale nie wiemy, ani jak, ani kiedy ani, co się stanie z pracownikami. Nie wiemy tak naprawdę, ile miejsc pracy wskutek transformacji energetycznej utracimy. Nie wiemy, jak długo poszczególne bloki będą jeszcze pracowały, jak długo ludzie będą mieli swoje miejsca pracy i co będzie w zamian – przewodniczący szef KSGiE.

Źródło: Śląsko-Dąbrowska Solidarność

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Tomasz M. przyznał się do zamordowania 11-letniego Sebastiana z Katowic. Usłyszał dwa zarzuty

Ogromny punkt szczepień w Siemianowicach świeci pustkami. Skończyła się szczepionka Moderna

Pan Darek z Sosnowca pojedzie rowerem przez całą Europę przez rok! Zbiera pieniądze dla chorej dziewczynki

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button