Będzie protest związkowców w Pyrzowicach?
Zdaniem związkowców zarząd firmy nie dotrzymał zobowiązań, które były warunkiem zawieszenia protestu w sierpniu 2009 roku. Pierwszym krokiem do wprowadzenia regulacji płacowych miało być wartościowanie stanowisk pracy przeprowadzone przez firmę zewnętrzną.
– Wartościowanie zakończyło się pod koniec listopada i kosztowało ok. 40 tys. zł jednak do tej pory nie otrzymaliśmy jego wyników – mówi Sebastian Kołodziej przewodniczący “Solidarności” w spółce.
Na podstawie wartościowania miała powstać nowa siatka płac. Zdaniem związkowców obecna jest mało przejrzysta, określa tylko najniższe i najwyższe kwoty wynagrodzeń na poszczególnych stanowiskach i nie uwzględnia uprawnień posiadanych przez pracowników oraz stażu pracy.
Do tej pory, nie udało się również opracować motywacyjnego systemu premiowania, mimo że jego robocza wersja została już przedstawiona stronie związkowej. – Na początku marca spotkaliśmy się z zarządem, mieliśmy nadzieję, że premie motywacyjne wejdą w pierwszym kwartale tego roku – dodaje Kołodziej. Przyznaje, że pracownicy otrzymali premie świąteczne, ale pieniądze na nie pochodziły z funduszu socjalnego.
– Nie takie były założenia i obietnice zarządu w momencie zawieszania sporu zbiorowego – dodaje przewodniczący zakładowej “Solidarności”. Strona związkowa będzie się domagała kontynuowania rozmów na temat regulacji płacowych, a ostatnie wydarzenia związane z wybuchem wulkanu na Islandii i kilkudniowym wstrzymaniem ruchu lotniczego w całej Polsce, nie mogą być kartą przetargową zarządu.
– Negocjacje powinny być prowadzone. Wulkan wybuchł na początku kwietnia, a nasze ustalenia miały miejsce w zeszłym roku, więc na wywiązanie się ze zobowiązań zarząd miał sporo czasu – mówi Kołodziej.
Zastój spowodowany wybuchem wulkanu na Islandii nie odbije się na wynagrodzeniach pracowników spółki GTL Lot Usługi Lotniskowe w Pyrzowicach – takie zapewnienia od kierowników uzyskali związkowcy z “Solidarności”.
– Postojowe nie zostało wprowadzone. Pracownicy przychodzili na dyżury, działał warsztat, naprawy wykonywane były na bieżąco. Odbywały się też loty mniejszych samolotów na niższych wysokościach – wyjaśnia Sebastian Kołodziej.
Związkowcy zwrócili się o udostępnienie bilansu strat za okres zastoju, podkreślają jednak, że w ostatnim czasie firma przynosiła również zyski spowodowane transportem cargo oraz odladzaniem samolotów w miesiącach od października do marca.