Będziemy walczyć do końca! Rodzice niepełnosprawnych dzieci okupują Sejm i żądają decyzji w sprawie świadczeń
24 godziny na dobę, 7 dni w tym tygodniu, tylko zapłata nieadekwatna do włożonego wysiłku. -Większośc osób znajomych mi mówi, że to jest relaks bo się dostaje 620 złotych za siedzenie w domu. A to nie jest siedzenie, tak? Bo ja nie mogę po prostu sobie usiąść – mówi Agata Wątroba, mama dwójki niepełnosprawnych chłopców. Agata Wątroba jest mamą Wojtka i Rafała. Jej synowie mają autyzm. Potrzebują stałej opieki- dlatego pani Agata musiała zrezygnować z pracy. Jednak to, co dostaje od państwa w zamian za opiekę nad niepełnosprawnymi dziećmi na niewiele wystarcza. -Na opłacenie przedszkola, na zakup pieluch i na tydzień… na tygodniowy zapas żywności podstawowych produktów – wylicza Agata Wątroba, mama dwójki niepełnosprawnych chłopców.
A potrzeby są znacznie większe- rehabilitacja, specjalne diety i wizyty u specjalistów kosztują. Do tej pory rodzice niepełnosprawnych dzieci podobnie jak pani Agata szukali pomocy w fundacjach. Darowizny i odpisy 1% z podatku to często jednak za mało, dlatego wzięli sprawy w swoje ręce. Od środy okupują budynek Sejmu, żądając od premiera ustawy która podniesie świadczenia pielęgnacyjne do poziomu płacy minimalnej. I to jeszcze w tym roku. -Te świadczenia są tak głodowe, że my nie jesteśmy w stanie utrzymać naszych dzieci a jest to opieka 24 godzinna. To są dzieci niezdolne do samodzielnej egzystencji – mówią okupujący Sejm rodzice niepełnosprawnych dzieci. W tej chwili świadczenie pielęgnacyjne z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy wynosi 820 złotych. Rodzice niepełnosprawnych dzieci otrzymują dodatkowo zasiłek pielęgnacyjny. To obecnie kwota 200 złotych. Premier Donald Tusk, choć chęć pomocy deklaruje, zaznacza że koszty takiej pomocy przewyższają możliwości budżetu: –Problem polega na tym, że w momencie kiedy do tego samego świadczenia aspiruje więcej ludzi, co zrozumiałe bo opiekować się dorosłym jest rownie ciężko, czasami ciężej niż dzieckiem, to wchodzimy w kwoty co do których ja w roku 2015 nie jestem w stanie podjąć decyzji.
Rodzice zapowiadają że bez niej okupowanego Sejmu nie opuszczą. Wygląda jednak na to, że na razie będą musieli się zadowolić przywróceniem do łask świadczeń dla opiekunów dorosłych osób niepelnosprawnych. -Jest zgoda co do tej propozycji przywrócenia tych świadczeń osobom, ktore je utraciły w lipcu 2013 roku – zapewnia Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej. A premier obiecał, że jeszcze raz, jeszcze dziś, się z nimi spotka i że tym razem nie przyjdzie na spotkanie z pustymi rękami.