KrajRegionSilesia Flesz

Benzyna, energia, OC i produkty spożywcze. Co zdrożeje, a za co zapłacimy mniej w 2015 roku?

W 2015 roku ma być taniej. Zwłaszcza dla tych, kupujących na przykład mleko, cukier czy warzywa. I choć wydawać by się mogło, że stratni będą właściciele sklepów, ci dostrzegają bardziej poszkodowanych. – Dla mnie właściciela dobrze, bo klient, który tanio kupuje – klient zadowolony, gorzej dla producentów – uważa Tomasz Pietrzyk, sklep "U Tomka i Oli" w Chorzowie. Bo choć na tegoroczny urodzaj owoców i warzyw nie mogą narzekać, to tracą na wprowadzonym rosyjskim embargo. Polityczne ruchy i próby nacisku na Władimira Putina jak na razie procentują też tańszym paliwem. A to, choć jest zyskiem dla klientów, wcale nie oznacza gigantycznych strat dla stacji benzynowych. – Sprzedaż tych innych produktów na stacji czy oferowanych usług przynosi im marżę wyższą niż marża na paliwo – tłumaczy Urszula Cieślak, analityk rynku paliw, BM Reflex.

 

A to co zaoszczędzą na nim kierowcy mogą już teraz odkładać na nowe polisy OC. Ich ceny od kwietnia mogą być wyższe nawet o połowę. Powód to nowe wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego. Ta zmusza ubezpieczycieli między innymi do wypłacania pełnych odszkodowań. Inaczej niż do tej pory. – Ubezpieczyciele stosowali pełną dowolność. Ustawa tego dokładnie nie regulowała i wiązało się to z tym, że kierowcy często byli stratni na wypłacanych odszkodowaniach – wyjaśnia Jowita Trzaska, ekspert do spraw ubezpieczeń. Straty w portfelach odczują też Ci, którzy zamiast paliwa kupują bilety komunikacji miejskiej. Wyczekiwana Śląska Karta Usług Publicznych ma zacząć działać po pierwszym kwartale nowego roku. I choć dzięki biletom w formie elektronicznej, ma obniżać koszty przejazdu, zwiększy je tym, którzy sięgną po tradycyjne bilety papierowe. – W tym przypadku ceny zostaną nieco podwyższone, ponieważ podstawowym i najczęściej wykorzystywanym ma być bilet elektroniczny – zaznacza Anna Koteras, KZK GOP.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Szacowana podwyżka to około 20 groszy więcej za bilet uprawniający do przejazdu przez kilka miast. Więcej zapłacimy też za bezpieczeństwo. Czyli między innymi za naprawy sieci energetycznych zniszczonych przez pogodę. To niecałe dwa złote podwyżki miesięcznie. – To finansowanie to właśnie część dystrybucyjna w naszych rachunkach i stąd niewielki wzrost. Z roku na rok musimy ponosić te nakłady – mówi Maciej Bando, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Z nimi muszą też liczyć się pracodawcy, bo 2015 rok to wzrost płacy minimalnej do 1750 złotych brutto. I te przepisy, zdaniem ekspertów, niektórzy będą starali się obejść.  – Niektórzy pracodawcy mogą spróbować przerzucić koszt podwyżki płac, koszt pracy na ceny, na klienta – stwierdza dr Krzysztof Koj, Wyższa Szkoła Bankowa w Chorzowie

 

Tyle, że świadomy sporej, handlowej konkurencji klient, znajdzie ofertę bardziej dla niego opłacalną. A wtedy, sprytnemu pracodawcy, przestanie się to zwyczajnie opłacać.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button