Beskidy górują

Z niekompletnych jeszcze danych jasno już wynika – Beskidy w tym roku były wakacyjnym azymutem Ślązaków. – Wczasy zagraniczne w tym roku były tańsze niż wczasy krajowe, ale z kolej pogoda tak dopisała, że szczególnie nasze Beskidy cieszyły się dużym popytem – informuje Krystyna Papiernik, Śląska Izba Turystyki. – Bliżej i taniej, a równie ładnie i pięknie, jak na pewno w jakimś Egipcie czy w innych krajach egzotycznych – dodaje Paweł Nagaba. Bo dla wielu to co bliskie nie oznacza wcale gorsze. Nawet wtedy, gdy za dobę w komforcie trzeba słono zapłacić – ponad tysiąc złotych za dobę. – Sezon letni był u nas bardzo udany, powiedzmy szczerze. Obłożenie noclegów około 80%. Weekendy oczywiście 100% – oznajmia Anna Piwowar, Hotel Belweder w Ustroniu.
Biznes tego lata u wszystkich dobrze się kręci. – Jest bardzo dobrze. Naprawdę jest bardzo dobrze – jest dużo klientów i dużo turystów w Wiśle – mówi Renata Szarzec, lodziarka. I choć na szlakach niemniej tłoczno, to i w statystykach GOPR-u Beskidy wypadły całkiem nieźle. Wypadki, to tu rzadkość. – Te miesiące wakacyjne w tym roku to jest 50. Także myślę, że to jest taka średnia ilość – uważa Tomasz Jano, beskidzka grupa GOPR.
Ale gdzie indziej o ilość będą chcieli powalczyć. – Wisła się rozwija. Coraz więcej obiektów hotelarskich, noclegowych o czym świadczą wpisy do naszej bazy. Bo jeszcze w 2006 mieliśmy ich około 200, a w tej chwili już jest około 300 – wyjaśnia Andrzej Molin, burmistrz Wisły.
I pomimo tego, że takich miejsc przybywa to w Beskidach śpią spokojnie.