KrajRegionWiadomość dnia

Beskidy pękają w szwach, czyli Śląsk wyjeżdża na Święta! Gdzie wyjechać na Boże Narodzenie?

 

Narciarski serwis. W pełni wyposażony, jednak zimę wita bez nadmiaru entuzjazmu. I bez klientów – narciarzy, których w Wiśle próżno szukać. Bo zima, jak na razie obecna jest tylko w kalendarzu. -Jeżeli powtórzy się zima z zeszłego roku, to niestety ale ta bieda do nas nadchodzi – mówi Marcin Byrtek, organizator eventów, B.C CROSS. Są to kroki raczej niewielkie, bo nadzieja na śnieg w nowym sezonie ogromna. –A jeżeli nie, no to będziemy improwizować jak zawsze – dodaje Marcin Byrtek, organizator eventów, B.C CROSS. Czyli turystom proponować alternatywę. Choć brak śniegu skutecznie utrudnia zjeżdżanie, to nie ma wpływu na piękno okolicy i plan awaryjny właścicieli nowej prywatnej inwestycji w samym sercu miasta. -Nasz wyciąg mam nadzieję jako atrakcja samego centrum. Zapraszamy i można pojeździć bez śniegu samą koleją, gdzie na górze jest punkt widokowy – mówi Rafał Barański, Stacja narciarska Skolnity.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Widokiem na stały przypływ gotówki, do tej pory dla górskich hoteli byli turyści na przykład z Rosji. -Jest turystą bardzo wdzięcznym, ponieważ on nie liczy się z pieniędzmi, on jest w stanie bardzo dużo zostawić ich tutaj na miejscu – mówi Rafał Skurzok, Wiślańska Organizacja Turystyczna. Jednak w tym sezonie próżno w ten sposób pomnażać kapitał. Nawet w dotychczas obleganym przez Rosjan styczniu. Bo choć w czasie świąt prawosławnych tłumnie zjeżdżali do Polski, teraz sytuacja polityczna skutecznie ich od tego odwodzi. -Gości ze Wschodu jest zdecydowanie mniej, spotykamy się z anulacjami tych rezerwacji. – mówi mówi Regina Romanowska, Hotel Gołębiewski. Te jednak rekompensują Polacy, zza granicy powracający na święta do ojczyzny. Anna Podwysocka od czterech lat mieszka w Hiszpanii. Tuż przed przyjazdem do Wisły cała rodzina zmuszona była wypakować z bagażnika narciarski sprzęt. -Biorąc pod uwagę, że jestem z dwójką dzieci musieliśmy poszukać czegoś co zastąpi nam ten śnieg i znaleźliśmy tutaj dużo, dużo atrakcji – mówi Anna Podwysocka, Polka mieszkająca w Hiszpanii.

 

 

 
Bo do wyboru prócz wypoczynku w ekskluzywnych pokojach, jest park wodny, sala zabaw dla dzieci, świąteczna wizyta Mikołaja, czy towarzystwo góralskiej kapeli. Mimo to, podobnie jak rok temu, w poszukiwaniu mrozu i śniegu, Polacy chętnie kraj opuszczają i wyruszają za południową granicę. -Przyjechaliśmy z Zakopanego otworzyć sezon narciarski, zobaczyć jak nasi sąsiedzi na Słowacji przygotowali trasy – mówią turyści, którzy na święta wybrali się na Słowację. -Nie ma tłoku, jest mniej ludzi i jakoś to szybciej idzie, także nie trzeba czekać po 15-20 minut – dodają. I jest się mile widzianym. Tu na Słowacji nie kryją, że zdobycie polskich klientów to jeden z głównych celów. -Teraz bliżej Bożego Narodzenia, przyjeżdżają tu całe rodziny z dziećmi. Na okres Sylwestra wszystko mamy zarezerwowane przez młodych ludzi, którzy chcą się zabawić – mówi Ivana Ištokowá, Ruch Turystyczny Wysokie Tatry. A ci, nieco starsi, wyżej nad zabawę cenią wygodę. I zamiast na Słowacji na święta, wybierają jednak sprawdzone od lat pobliskie kurorty. Co roku do tego przekonuje ich, dokładnie to samo. -Bo nie muszę nic robić, wszystko mi przyniosą, bardzo smaczne i dużo i nie ma co narzekać – mówi  Maria Bramowska, turystka z Rudy Śląskiej. Chyba, że na zimę, która bardziej nadal przypomina jesień.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button