Beskidzkie ośrodki narciarskie przed nowym sezonem [Raport TVS]

Choć stoki jeszcze w uśpieniu, to powoli już czuć powiew zbliżającego się sezonu. Narty ze specjalnym kształtem ułatwiającym jazdę w każdych warunkach, to propozycja od kilku lat najchętniej wybierana przez fanów tego sportu. – Uniwersalność nart przede wszystkim, to jest w tej chwili najważniejsze. Coraz więcej klientów nie chce inwestować w dwie-trzy pary nart. Chce mieć jedną parę nart, na których będą sobie mogli pojeździć i na stoku oraz przy gorszych warunkach – wyjaśnia Maciej Kocot, SkiTeam. By te jednak były jak najlepsze postanowiono zadbać już teraz. W niemal wszystkich ośrodkach w Beskidach trwają już prace przy rozmieszczeniu sprzętu i przeglądach kolejek. – Musimy te wszystkie niezbędne elementy po prostu poprzeglądać. Musimy powymieniać określone łożyska, jak jest konieczność badania liny, to musimy badać linę i wszystkie rozdzielne stacje – opowiada Czesław Matuszyński, Czantoria.
Wszystko gotowe ma już być maksymalnie w połowie listopada. Nowy sezon narciarsko-snowboardowy w Beskidach, jak zapowiadają właściciele stoków, nieść ma z sobą wiele nowości. – Te trasy, które były będą miały dodatkowe warianty. Więcej tras nie przybyło, my mamy tyle tras, ile wyciągów narciarskich, czyli jest trzynaście wyciągów, jest trzynaście tras – zaznacza Stanisław Richter, prezes Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego. Trzynaście tras, które teraz będzie można jeszcze bardziej modyfikować i zmieniać ich warianty w czasie każdego zjazdu. Na stoku pojawią się również specjalne strefy umożliwiające korzystanie z internetu
Prawdziwą rewolucje za sprawą nowego właściciela przeżywa należąca jeszcze niedawno do Gliwickiej Agencji Turystycznej stacja narciarska Pilsko. – Jontek, to było dzieło lat 80-tych i to wcale nie głupie jak na tamte czasy. Natomiast najstarszy element tego Jontka, czyli restauracja już w tej chwili już zmieniła całkowicie oblicze – stwierdza Józef Swoboda, Ośrodek Narciarski Pilsko.
Na początek oblicze zmienić ma baza gastronomiczno-noclegowa, dalej ta na stokach. Podobnej skali zmian spodziewać można się również w Beskidzie Małym, a konkretnie w Andrychowie. – Skala planów inwestycyjnych jest bardzo duża, natomiast to jest inwestycja, na którą bardzo liczymy – podkreśla Tomasz Andrejko, inwestor, Czarny Groń. 40 kilometrów tras i około 20 wyciągów wszystko za 300 milionów złotych. Ma to zamienić te tereny w prawdziwą mekkę miłośników sportów zimowych
Kolejna nowość tego sezonu kryje się na stronie Beskidski.pl Dzięki niej można nie tylko sprawdzić warunki na stokach, ale również kupić skipass. Zdaniem założycieli strony bez wspólnego biletu i profesjonalnego portalu pojedynczym ośrodkom narciarskim będzie coraz trudniej utrzymać się na rynku. – Na pewno konkurujemy ze sobą ofertą. Jeśli chodzi z ofertą, którą dajemy dla klienta, ale ta oferta ma gdzieś skończoną granicę i pojedyncze stacje nie są w stanie w tej chwili konkurować – uważa Bogusław Czerwiński, www.beskidski.pl.
Jednak tak naprawdę, by konkurencja w tym przypadku była możliwa konieczne jest jedno – pogoda – choć, jeśli wierzyć w prognozy w tym roku przynajmniej narciarzy ma ona nie zawieść.