Bestia atakuje

Obawy mieszkańców południowej części Opolszczyzny wydają się być jak najbardziej uzasadnione. Bestia atakuje i zabija. Na razie tylko zwierzęta. Życie straciło już czterdzieści sztuk bydła. Rzekomy agresor? Ma cztery łapy, na oko ponad 80 kilo i wrodzony instynkt zabijania. – Na razie tak szczęśliwie się składa, że zwierzę to nie atakuje i nie zbliża się do ludzi. Na razie zadowala się zwierzętami hodowlanymi – przyznaje podinsp. Ryszard Bałucki, KPP w Prudniku.
Od dwudziestu dni w okolicach wsi Mokra na Opolszczyźnie poluje dzikie zwierzę, które nie daje szans hodowcom na jakąkolwiek obronę swojego dobytku. Mieszkańcy nie wiedzą też dlaczego bestia wybrała sobie na polowania akurat to miejsce. W ogóle wokół tej sprawy jest wiele niewyjaśnionych hipotez.
Roman Wilczyński mimo, że od kilku dni w dzień i w nocy dogląda swojej hodowli, nie zdołał upilnować wszystkich zwierząt. Kilka dni temu drapieżnik zaatakował i zabił jedną ze świń. Jak mówi całą noc panował spokój, dopiero kiedy rano zajrzał do zwierząt okazało się, że jedna ze świń została zamordowana i pocięta. Weterynarz podejrzewał, że Wilczyński sam ją pociął.
Jedyne, jak dotąd, nagranie z “bestią z Mokrej” pokazaliśmy fachowcowi. Pracownicy ogrodu zoologicznego po obejrzeniu materiału filmowego przypuszczają, że może to być puma. I właśnie takie rozpoznanie nie napawa optymizmem. – Puma jest dużym kotem drapieżnym, który potrafi zaatakować sporej wielkości zwierzęta gospodarskie, a jeżeli będzie głodna, jeżeli będzie chciała zasycić swój głód to zaatakuje i człowieka – wyjaśnia dr Sabina Nobis ze Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie.
Policja i służby weterynaryjne sprawdzają teraz tropy. Te które zostawił za sobą kot, jak i te, które mógłyby ich doprowadzić do przyczyny całego dzikiego zamieszania. – Albo komuś uciekło z transportu i osoba takowa nie zgłosiła, jest też możliwe, że na terenie sąsiednich Czech jest parę ośrodków tzw. ZOO czy safari, w których zwierzęta tego typu są przechowywane, więc może któreś uciekło? – zastanawia się podinsp. Bałucki.
Jedno jest pewne, zwierzę nadal znajduje się na wolności. Kilkanaście godzin po ostatnim ataku zwierzę było widziane prawie 40 kilometrów od wsi Mokra w Głubczycach.