Bez niespodzianki

Mimo, że to Hunger Bud był gospodarzem to mecz rozegrano w hali w Katowicach-Szopienicach. W pierwszych fragmentach meczu Jango nie przypominało drużyny, która na tym obiekcie rywalizuje w futsalowej ekstraklasie. Nieoczekiwanie to Hunger Bud przez pierwszy kwadrans prezentował się lepiej. Drużyna z Siemianowic nie potrafiła jednak wykorzystać żadnej z takich okazji. – Na początku wyszliśmy jacyś tacy nieobudzeni. Myślę, że dlatego, że przerwa świąteczna i mecz bez kibiców, a to tak trochę nie po sportowemu, ale z minuty na minute było coraz lepiej – uważa Marek Cierpioł, Jango Katowice.

Jango ze świątecznego letargu przebudziło się pod koniec pierwszej połowy zdobywając dwie bramki w dwie minuty. W drugiej odsłonie katowiczanie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku strzelając kolejne gole. Ostatecznie Hunger Bud Siemianowice Śląskie przegrał z Jango Katowice 0:6. – Przyjechaliśmy tutaj zdobywać doświadczenie. Mogliśmy trochę bardziej pomieszać szyki renomowanej drużynie, niestety się nie udało. Brak konsekwencji w pierwszych minutach, trochę brak doświadczenia i się nie udało – podsumował Dariusz Rymaszewski, Hunger Bud Siemianowice Śląskie.

We wcześniej rozegranych spotkaniach 1/8 finału drużyny z naszego regionu grały ze zmiennym szczęściem. Grad bramek oglądali kibice w Skawinie gdzie P.A. Nova rozgromiła MKF Grajów 16 do 6. Równie pewne zwycięstwo odniósł Clearex Chorzów wygrywając z Krakbetem Kraków 7:0. Jachym Tychy nie zaliczy do udanych wyjazdu na Kujawy. Tyszanie przegrali bowiem po dogrywce z Marwitem Zławieś Wielka 2:4.

Ćwierćfinałowym rywalem Jango będzie Clearex Chorzów. Rywalizacja dwóch drużyn z naszego regionu zapowiada się niezwykle interesująco. – W końcu nadszedł Clearex. My się cieszymy, bo to będzie zupełnie inny mecz. Będzie się od samego początku nam lepiej grało, bo Clearex nie będzie grał tak zmasowaną obroną jak Hunger Bud – stwierdza Paweł Machura, Jango Katowice.

Rywala P.A. Novej w tej fazie rozgrywek wyłoni sobotnia konfrontacja Westolu Kalisz z KS Gniezno.