Region

Bez zająknięcia…

Chowanie problemu – nawet w objęciach mamy niewiele pomoże. – Nie może się wysłowić, ma trudności. Wyobrażałam sobie jej problemy w szkole, wśród rówieśników – opowiada Monika Ranosz, matka Oli. O tych problemach jąkający się mogliby napisać książkę. Trauma – zwykle tak nazywają swoje szkolne wspomnienia. – Ironiczne uśmieszki, wytykanie, pokazywanie palcami – wspomina Adam Zaleski. – Chodziłem do technikum, tam prawie sami chłopcy. Śmiali się i wytykali palcami – dodaje Łukasz Proszek.

By za kilka lat Ola nie miała podobnych wspomnień rodzice już zdecydowali: walczymy o normalność. Ze wszystkich sił. – Dziecko wyjdzie z problemu jąkania się, to jest motywacja – nas dorosłych – oświadcza Bartłomiej Ranosz, ojciec Oli. Dziś w walce z jąkaniem pomagają także zdobycze techniki. Takie jak echokorektor mowy. Tyle, że nawet najnowocześniejszy sprzęt nie zapewni akceptacji w kręgu najbliższych. – To od nas – niejąkających się zależy, czy oni będą mówić płynnie, czy my umożliwimy im płynne mówienie – wyjaśnia dr Olga Przybyła, Wydział Filologiczny Uniwersytetu Śląskiego.

Lata żmudnych ćwiczeń, terapii, walka o każde płynnie wypowiedziane zdanie. Walka, w której orężem często staje się muzyka. Bo choć na słowne ewolucje stać niewielu to śpiew i sceniczne występy dla Henryka Czicha z zespołu Universe stały się sposobem by po prostu opowiedzieć o sobie. Bez zająknięcia. – Nie umiałem ani słowa czasem powiedzieć, przedstawić się, powiedzieć co czuję. Teraz staram się nadrobić ten czas.

Czas, którego potrzebują teraz Ci, którym pomaga walczyć z jąkaniem.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button