RegionWiadomość dnia

Bez znicza, wiązanki kwiatów, czy bitwy z policją. Czyli jak alternatywnie obchodzono 11 listopada?

Zamiast flag – sztandarowy ubiór. To był jeden z warunków, żeby chorzowską Elką pojechać 11 listopada nieco taniej. Z takiej świątecznej promocji skorzystał min. Maciej Bąk z rodziną: -To może bardziej w związku z Euro i różnymi imprezami mieliśmy już kupione takie do kibicowania bardziej, a że były uznawane do zniżki i tak dalej, więc zabraliśmy. Dla wielu była to pierwsza okazja do podziwiania z tej perspektywy nie tylko nowej Elki ale także innych atrakcji chorzowskiego Parku Śląskiego. -Akurat pogoda jest na tyle dobra, nie pada także po prostu można trochę pochodzić, pooglądać – zachwala takie spędzenie 11 listopada Grzegorz Bonk, mieszkaniec Bytomia.

ZDJĘCIA: Ratowanie życia, rajd samochodowy, wspinaczka czy rabatowa przejażdżka Elką. Na Śląsku alternatywnego sposobu na uczczenie Święta Niepodległości 11 listopada nie brakowało!

Choćby takie pojazdy militarne. Tych nie brakowało nie tylko w okolicach Stadionu Śląskiego. Członkowie Grupy Rekonstrukcyjnej Śląsk z ciężkim sprzętem przyjechali również do Katowic. Wszystko do oglądnięcia także od środka. -Sprzęt, który żeśmy tu przywieźli to jest WZT 2, czołg T-34, niesamowity rodzynek BTR 152, wyrzutnie rakiet Newy – wylicza Maciej Widuchowski, kustosz Muzeum Techniki Wojskowej w Zabrzu. W Jaworznie z kolei 11 listopada na swój sposób uczcili miłośnicy 4 kółek i mocnych wrażeń na drodze. W tegorocznym, piąty już Rajdzie Niepodległości wystartowało 40 załóg. -Trasa jest symboliczna, bo odzwierciedla granice już nieistniejących trzech zaborów, czyli przemieszczamy się między Jaworznem, Sosnowcem, a Mysłowicami – mówi Magdalena Michniak, współorganizatorka V Rajdu Niepodległości.

Rajd amatorski, dlatego wygórowanych wymogów co do wieku i marek startujących aut nie było.  -To jest samochód, który ma dojeżdżać. Jest starszy od niejednego uczestnika, który tutaj bierze udział – zachwalają swojego Wartburga Michał i Patryk Poloczek, uczestnicy Rajdu Niepodległości. Ale i wśród uczestników nie zabrakło weteranów. Jan Szwed co roku właśnie 11 listopada siada za kółkiem swojego wysłużonego Poloneza: -Kultowy, wiekowy, kiedyś ten polonez był nieosiągalny. W tej chwili osiągalny, no tylny napęd, dużo frajdy bokami się jeździ. A w Sosnowcu 11 listopada postawiono na wspinanie i …spadanie. Bo przy okazji wspinaczki na ściance, uczono także zasad udzielania pierwszej pomocy. -My tak w tym dniu ruszamy z naszym projektem czyli Bezpieczny Sosnowiec. Pierwsza pomoc, uświadamianie, że należy udzielać pierwszej pomocy, że jest to warte, że nie trzeba być wcale lekarzem, że nie trzeba być wcale wykwalifikowanym ratownikiem- mówi Krzysztof Wesołowski, prezes Polskiego Towarzystwa Sportów Ekstremalnych.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wolny dzień w pracy to dla większości z nich okazja do realizacji swoich życiowych pasji. Narodowe święto trochę na marginesie, ale nikt nie zapominał tu o niepodległościowej tradycji. -Dzisiaj mamy święto, super, że można spędzić je w takim miejscu. Nie widziałam tutaj flagi, ale myślę, że na pewno gdzieś wisi o tym też oczywiście powinniśmy pamiętać – mówi Justyna Kot. A przy okazji czegoś praktycznego się też nauczyć. Bo te umiejętności przydają się w życiu nie tylko od święta.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button