Biedronka nadal w sądzie

Prokuratura wniosła również, by każdy z oskarżonych wpłacił na cele społeczne od ośmiuset do dwóch tysięcy złotych. Kierownicy mieli zmuszać swoich podwładnych do bezpłatnej pracy po godzinach. Wszyscy kierownicy przyznali się do winy. Według danych ministerstwa sprawiedliwości opublikowanych w czerwcu tego roku w całej Polsce zarzyty usłyszało ponad dwieście pięćdziesiąt osób zajmujących w sieci Biedronka funkcje kierownicze.

Na oskarżonych ciążą zarzuty naruszania praw pracowniczych. Warunkowe umorzenie oznacza uznanie winy oskarżonych, ale zawiesza wymierzenie im kary na okres próby – w tym przypadku na dwa lata. Jeżeli sąd nie zgodzi się na takie rozwiązanie, oskarżonych czeka normalny proces.

Wniosek o umorzenie poprzedziło przyznanie się kierowników Biedronki do winy. Chodzi o zlecanie podwładnym pracy w nadgodzinach i nakłanianie ich do poświadczania nieprawdy w dokumentach.