Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw spółce Jeronimo Martins Polska (JMP). Zarzuty dotyczą uwidaczniania niższych cen przy produkcie, a następnie naliczania wyższej ceny w kasie w sklepach sieci Biedronka. W Portugalii natomiast na ogonie siedzi jej portugalski urząd antymonopolowy.
Spiderman grasuje po Bytomiu!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
Ze skarg wynika, że np.:
- ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale kasy nabijały cenę 3,49 zł,
- cena ręczników kuchennych na rachunku wynosiła 5,99 zł, a na półce – 4,49 zł,
- kilogram pomidorów według paragonu kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych przez wywieszkę przy stoisku.
Tylko od 1 stycznia do 30 września 2019 r. Inspekcja Handlowa otrzymała ponad 230 skarg na nieprawidłowe podawanie cen w Biedronkach.
CZYTAJ TAKŻE: Ceny w Biedronce pod lupą UOKiK! Klienci złożyli skargi
Ceny w Biedronce pod lupą UOKiK! Klienci złozyli skargi
Ciąg dalszy artykułu poniżej
Jeśli zarzuty się potwierdzą, spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. obrotu. To nie jedyne postępowanie UOKiK wobec właściciela Biedronki. Urząd sprawdza także, czy JMP nie stosuje nieuczciwych praktyk handlowych wobec dostawców owoców i warzyw.
To niejedyne kłopoty właściciela Biedronki. Jak donosi „Rzeczpospolita”, w Portugalii tamtejszy urząd monopolowy Autoridade da Concorrencia prowadzi postępowanie wyjaśniające wobec firmy. „Należąca do Jeronimo Martins sieć Pingo Doce miała wraz z Intermarche czy Auchan zawiązać porozumienie z częścią dostawców, aby utrzymywać stabilny poziom cen i nie doprowadzić do ich obniżek w ramach prowadzonych normalnie przez firmy promocji” – czytamy.
Pieprz czarny mielony skażony bakterią Salmonella [OSTRZEŻENIE GIS]
Na zabytki, na hospicja, dla potrzebujących. Kwesty we Wszystkich Świętych na śląskich cmentarzach
Górnik Zabrze-Piast Gliwice 3 listopada. Gdzie oglądać derby ekstraklasy?