Sport

Big Star Tychy vs Sokół Łańcut

Gospodarze od pierwszych minut jak przystało na faworyta, królowali na parkiecie. Dobra postawa tradycyjnie już Damiana Kuliga i Mirosława Frankowskiego spowodowała, że do przerwy drugi w tabeli Big Star wygrywał spotkanie 27. kolejki z dziesiątym Sokołem Łańcut 53-34. 

Każda sekunda trzeciej kwarty potęgowała radość tyskich kibiców. Koszykarze Tomasza Służałka grali jak z nut, gromiąc podopiecznych Dariusza Kaszowskiego. 

Czwarta odsłona była formalnością. Punkty do puli gospodarzy dorzucili głównie Łukasz Pacocha i Grzegorz Radwan. Hegemonii Big Stara nie potrafił przełamać nawet najlepszy gracz Sokoła Łukasz Kwiatkowski.

Big Star Tychy – Sokół Łańcut 83-62. Do końca rundy zasadniczej pozostały trzy kolejki. To zwycięstwo wzmacnia szanse Big Stara na dobrą pozycję w play-offach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button