Bitwa na głosy. Śląska policja pod mocnym ostrzałem

Jeszcze wczoraj niektórzy nabierali wody w usta. Dziś mówią już wszyscy. Chodzi o remont służbowych mieszkań dla komendanta wojewódzkiego. Związki zawodowe uważają, że z policyjnej kasy zostało wydanych na ten cel około stu tysięcy złotych. Dziś w tej sprawie głos zabrał rzecznik śląskiej policji. – W lutym tego roku mieliśmy do dyspozycji tylko jedno małe mieszkanie, które wymagało też odświeżenia i drobnych prac remontowych, które zamknęły się w kwocie około siedmiu tysięcy złotych – mówi podinsp. Andrzej Gąska, KWP w Katowicach. – Mieszkanie było w pełni wyposażone. Znam zakres przeprowadzonego remontu w tym mieszkaniu pierwszym pana komendanta, to był ogromny zakres remontowy. Mieszkanie było całkowicie zdewastowane, wiem nawet, jakie osoby tam mieszkały – twierdzi Roman Wierzbicki, NSZZP w Katowicach.
Nowy komendant też długo w nim nie pomieszkał. Firma znalazła mu kolejne – większe i też do remontu. Tu kwoty są już znacznie wyższe, ale – zdaniem rzecznika – nie przekraczają pięćdziesięciu tysięcy złotych. – Zlecono roboty firmie zewnętrznej, która wykonała taki remont generalny tego mieszkania za 18 tysięcy złotych. Natomiast materiały były materiałami własnymi policji i z tego co przedłożono mi z wydziału inwestycji i remontów, to koszt materiałów zamknął się w kwocie około 23 tysięcy złotych – mówi podinsp. Andrzej Gąska, KWP w Katowicach. – Z tego co wiem, to remontowała to nasza tutaj ekipa łącznie z przeprowadzką – wykonywali to pracownicy w ramach godzin pracy – stwierdza Roman Wierzbicki, NSZZP w Katowicach.
Wszystko to pokłosie raportu sporządzonego przez Rzecznika Praw Obywatelskich po wizytacji losowo wybranych komisariatów w województwie śląskim. Z nieujawnionego jeszcze dokumentu ma wynikać, że policjanci pracują w fatalnych warunkach. – Nie może być tak, że funkcjonariusz państwowy, a takimi są policjanci pracuje w pomieszczeniach, w których jest grzyb, smród i ubóstwo. To świadczy o słabość państwa i powinno być zmienione – mówi Marcin Pietraszewski, dziennikarz śledczy Gazety Wyborczej.
Związkowcy mają za to nadzieję, że sprawa ich zdaniem “kosztownego remontu” zostanie wyjaśniona od początku do końca.