Region

Błąd kierowcy?

Tylko nieliczne rzeczy pozostawione przy drodze przypominają, że w tym miejscu przedwczoraj doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Zginęło sześć osób. Dwunastu najciężej rannych wciąż przebywa w szpitalach w Serbii.

– Przyjechałem po swoją córkę, która jest na ojomie, zrobię wszystko, żeby ją zabrać do Polski. Jeżeli się zgodzą, wezmę ją do Polski do szpitala górniczego – stwierdza Ireneusz Mikołajczak, górnik z kopalni “Ziemowit”.

Kiedy tylko lekarze wydadzą zgodę – dziewczynkę i jej ojca do Polski ma przywieźć rządowy samolot. Wczoraj do kraju wrócili lżej poszkodowani.

Jak mówi jedna z kobiet poszkodowanych w wypadku, już nie wsiądzie do autobusu piętrowego do końca życia, bo tak się boi i uważa, że dobrze, kiedy byli przewożeni w Serbii na lotnisko ze szpitala, to podstawili niskie autobusy. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Kierowca tego autobusu został zatrzymany na trzydzieści dni i usłyszał zarzut ciężkiego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego, za co grozi od roku nawet do ośmiu lat więzienia.

– Każdy prowadząc autobus wie, że jest ruch na drodze, że każda sytuacja i każde zdarzenie jest możliwe, ale nikt nie dopuszcza do tego, że miałoby to jego spotkać – uważa Artur Powroźnik, kierowca autobusu. 

Jaka była bezpośrednia przyczyna tego wypadku wciąż jeszcze nie wiadomo. Serbska policja nie ma jednak wątpliwości, że zawinił kierowca. Zdaniem świadków powodem wypadku mogła być nadmierna prędkość. 

O wszystkim chcieliby zapomnieć ranni – wciąż przebywający w śląskich szpitalach. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach opuściło dziś na prośbę rodziców pięcioro dzieci. Na wypis czeka wciąż 19 osób. Kolejnych 12 przebywa w Sosowcu.

– Jutro po rannych szczegółowych badaniach lekarze będą podejmować decyzję, który pacjent zostaje, który idzie do domu, ale najprawdopodobniej spora grupa jeśli nie wszyscy pacjenci zostaną wypisani ze szpitala – uważa Mirosław Rusecki ze Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu.

Powrót do domu to jeszcze nie koniec leczenia. Choć rany fizyczne goją się szybko, gorzej z psychiką uczestników wypadku. 

Za wszystkich poszkodowanych, zmarłych i ich rodziny modlili się dziś ludzie we wszystkich śląskich kościołach.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button