RegionWiadomość dnia

Blok w wodzie – gliwicka Wenecja. Woda zalewa garaże, piwnice i klatki schodowe

Gliwicka Wenecja – tak zdesperowani mieszkańcy TBS-ów mówią o swoim osiedlu. – Patologia panuje tutaj taka, że normalni ludzie chowają samochody w garażu, a my wyjeżdżamy jak jest brzydka pogoda – mówi Piotr Brzozowski, mieszkaniec TBS-u w Gliwicach.

I to nie z zamiłowania do ryzyka, ale raczej z potrzeby jego zminimalizowania. Ostatnim razem na czas nie wyjechał Józef Markiewicz. Samochód w niedzielę pozostał w garażu. Tam zastała go powódź. Osuszanie i naprawa mogą być droższe niż sam samochód. – Dwa razy zdążyłem samochodem wyjechać. Trzeci raz mi się nie udało, nie zdążyłem z działki przyjechać, gdy mnie sąsiedzi powiadomili, to już auto pływało w garażu – mówi.

Pływają jednak nie tylko auta. Mokro robi się także w klatkach schodowych, od kilku dni intensywnie się suszą. – Jak to długo potrwa?! Właściwie nic z tym nikt nie robi, a wiadomo, że będą burze – dzisiaj zapowiadali – skarży się
Ewa Micewicz, mieszkanka TBS-u w Gliwicach.

Dopiero po ostatniej powodzi gliwiccy urzędnicy zlecili udrożnienie kanalizacji. Nie ma jednak pewności, że cokolwiek to pomoże, bo studzienki na osiedlu i tak mogą nie przyjąć większej ilości wody. – Jeżeli tam będą tego typu nawalne deszcze i nie poradzimy sobie z tym, co spływa z jezdni, będziemy musieli podjąć decyzję o likwidacji garaży – informuje Bożena Orłowska, prezes ZBM II TBS w Gliwicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Powinno podjąć się ją już dawno. TBS-y przy ulicy Dworskiej zalewane są od co najmniej kilku lat. Mieszkańcy stworzyli w internecie stronę, gdzie udokumentowali ataki wielkiej wody, jakie przeżyli. Gotowi są też na te, które przed nimi. – Zdjęcia, które umieściliśmy z powodzi na dość prymitywnej stronie internetowej, aczkolwiek dopisane są sarkastyczne teksty, prezentujące naszą sytuację – mówi Maciej Michałkiewicz, mieszkaniec TBS-u w Gliwicach. Której nie zmieni tylko zlikwidowanie garaży i udrożnienie studzienek. Bez radykalnej przebudowy kanalizacji w tym miejscu po kolejnym deszczu raczej dworsko nie będzie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button