Blues ponownie opanuje Katowice. Startuje Rawa Blues

– Jak już przestanę grać, to bedę jeździł tramwajem – żartuje Irek Dudek. Na razie jednak jeździ po to, by opowiadać o bluesie. – Blues jest taki, że wystarczy mieć ochotę do gry i energię, ale i umiejętności, bo w tej prostej frazie zaraz można wyczaić, czy ktoś potrafi grać lub nie – mówi. Na swój festiwal zaprasza tylko tych, co potrafią. Już od 31-lat do Katowic zjeżdżają gwiazdy światowego bluesa. Specjalnie na jego zaproszenie. – 93 rok i Luther Allison to było wielkie wydarzenie, bo to był pierwszy artysta z tej najwyższej światowej półki, który przybył do Katowic na Rawę. Koncert położył większość widowni na łopatki – wspomina Andrzej Matysik z kwartalnika Twój Blues.
Na ten rok organizator przygotował kolejny muzyczny nokaut. – Celebrujemy 40. urodziny firmy Alligator, najbardziej cenionej, najbardziej poważnej firmy bluesowej wydawniczej na świecie – dodaje Dudek. Gwiazdą imprezy bez wątpienia jest Marcia Ball. Oprócz niej na scenie wystąpi między innymi Corey Harris czy Lil Ed. W Katowicach nie zabraknie też założyciela chicagowskiej wytwórni Alligator Records, który właśnie w Polsce postanowił świętować 40. rocznicę założenia firmy. Na scenie nie zabraknie też jego. Shaki’n Dudi wraca na Rawę Blues z nową płytą. – Dopóki będzie mnie stać na jakieś inne spojrzenie na muzykę, tak będę długo występował na tej scenie. Kiedy już się będę powtarzał, nie będę miał propozycji, to raczej odpuszczę i będę tylko wtedy organizatorem – zapewnia Irek Dudek.
Pod organizacyjnym wrażeniem festiwalu jest Matthias Schettle. Od sześciu lat mieszka w Polsce. Pisze dla niemieckich magazynów. Pochodzi z Frankfurtu. W jego rodzinnym mieście blues dopiero raczkuje – Tam jest tylko jeden blues klub i jedno jam session bluesowe. Tu na Śląsku jest totalnie inaczej i dlatego moi koledzy są zawsze ciekawi jak to wygląda w Polsce. Tu jest inaczej – mówi. Happeningi, wystawy i gra na ulicy. Wszystko po to, by jak najwięcej osób zainteresować festiwalem. – Czujemy się jakby dziećmi Rawy Blues bo od trzech, czterech lat jesteśmy promowani przez osobę Irka Dudka – mówi Marek Motyka. Po tym jak ze swoim zespołem zagrał na dużej scenie. Dlatego dziś zachęca innych muzyków by próbowali dostać się na festiwal.
Jerzy Kossek też zachęca, ale do czegoś zupełnie innego. Kawiarenka Poetycka z roku na rok na festiwalu wzbudza co raz większe zainteresowanie. W tym roku poświęcona będzie Robertowi Johnsonowi. – Poszukujemy trzydziestego zaginionego tekstu Roberta Johnsona. Nagrał dwadzieścia dziewięć, podobno jest trzydziesty, więc jeżeli ktoś ma, nawet jeśli ktoś podrobi troszeczkę, to nie szkodzi. Jeżeli będzie w klimacie to być może to będzie naprawdę fajna sprawa – mówi Kossek. Fajną sprawą bez wątpienia jest też to, że po 31 latach nie brakuje im energii i zapału by tu nad rawą tworzyć europejską stolicę bluesa.