KrajRegionWiadomość dnia

Bójka kibiców Ruchu na plaży w Gdyni: To Meksykanie mieli sprowokować rozróbę! [Wideo]

Początkowo świadkowie mówili o szarżujących przez plażę kilkudziesięciu kibolach Ruchu Chorzów, katujących Meksykanów. Sympatycy Niebieskich, którzy do Gdyni przyjechali za swoją drużyną na mecz Pucharu Polski z Arką Gdynia, mieli dotkliwie bić i wręcz polować na meksykańskich marynarzy z żaglowca, który od jakiegoś czasu cumuje w gdyńskim porcie. Okazuje się jednak, że kibice Ruchu Chorzów mieli ruszyć na pomoc dziewczynom, zaczepianym na gdyńskiej plaży przez meksykańskich żeglarzy!

Interweniowało aż 150 policjantów! Medycznej pomocy trzeba było udzielić dwóm Meksykanom i trzem Polakom, biorącym udział w zadymie na plaży w Gdyni. Kilkanaście osób zostało przewiezionych do Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, zarówno tych, które brały udział w bójce jak i świadków. Na podstawie ich relacji i na podstawie zapisu z monitoringu, zostały zatrzymane dwie osoby – pseudokibice Ruchu Chorzów. Natomiast Konsul Honorowy Meksyku poręczył za doprowadzonych obywateli swojego kraju i zapewnił ich pełen udział w czynnościach procesowych realizowanych przez Policję.

Właśnie nagrania monitoringu w sprawie mogą okazać się kluczowe. Wynika z nich bowiem, że bardziej agresywną – chociaż mniej liczną – była grupa kilku (prawdopodobnie siedmiu) żeglarzy z meksykańskiego żaglowca. Marynarze zaczepiali dziewczyny wypoczywające na plaży. Kiedy zobaczyli to kibole Ruchu Chorzów, ruszyli polskim dziewczynom z pomocą. Nie skończyło się na zwróceniu uwagi – bójka przerodziła się w regularną bitwę na plaży w śródmieściu Gdyni. Policja ustala teraz, kto zadał w bijatyce między kibicami Ruchu Chorzów a meksykańskimi marynarzami pierwszy cios.

Wcześniejsze doniesienia i relacje świadków mówiły o kibolach Ruchu Chorzów, jako o tej grupie, która wywołała burdę na plaży w Gdyni i która zaatakowała meksykańskich żeglarzy. Jednak według zeznań innych świadków, kibice Ruchu już kilka godzin przed bójką, siedzieli na plaży w Gdyni i w jej okolicach, głośno i wulgarnie się zachowując. Te, a także inne zeznania i wersje wydarzeń są obecnie sprawdzane przez policję. Mundurowi wciąż przesłuchują świadków, zbierają materiały i analizują zapis kamer monitoringu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button