RegionWiadomość dnia

Bomba w Jaworznie! I to największa w Polsce!

Las nieopodal zakładów chemicznych w Jaworznie to księżycowy krajobraz. Problemem jest nie tylko smród. Większy stanowi skład tego, co przez lata dostało się do ziemi. – Musieliśmy w nocy uciekać na strych, bo było takie tu powietrze skażone z mgłą, że się w ogóle na pole wyjść nie dało. To gryzło, w oczy piekło – mówi Krystyna Adamiac, mieszka przy zakładach chemicznych.

Po trzech latach badań już wiadomo, że zatrutych jest przynajmniej 50 hektarów ziemi. Znalazło się w niej prawie 200 tys. ton chemikaliów. Na ich składowanie potrzeba 750 tys. beczek. – Gdyby postawić je jedna obok drugiej to rząd wielkości byłby taki, że starczyłoby ich na taką ścieżkę od Jaworzna do Madrytu – stwierdza Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.

Żeby oczyścić ten teren, najpierw odpady trzeba odgrodzić ścianami z gliny. Potem oczyścić wody opadowe, a na końcu specjalnymi środkami chemicznymi unieszkodliwić toksyny. Ale jak się okazuje, nie jest to u nas takie proste. Zgodnie z prawem teren powinien oczyścić obecny właściciel zakładów chemicznych – czyli prywatna firma, mimo że ziemię przez lata truł zakład państwowy. – Mówimy mniej więcej o miliardzie złotych, o tym rzędzie wielkości. Przy czym o ile ten pierwszy etap można technicznie wykonać w ciągu roku, tak ten następny etap musiałby trwać przez kilka lat – tłumaczy Leszek Trząski, Główny Instytut Górnictwa w Katowicach.

Choć władze miasta deklarują, że mogą pokryć część kosztów, to bez zmiany przepisów i pomocy finansowej ze strony państwa, nie zrobią nic. Na Unię Europejską na razie też nie ma co liczyć. – Nową perspektywę finansową, czyli lata 2014-20, a w tej materii jeszcze sama Unia się nie zdefiniowała – mówi Jerzy Swatoń, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Toksyczny problem Jaworzna sam nie wyparuje. Może być za to jeszcze gorzej. Jeśli chemikalia przedostałaby się do wody pitnej, to trudno sobie nawet wyobrazić rozmiary katastrofy ekologicznej, która mogłaby nastąpić.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button