Boom na pamiątki związane z Janem Pawłem II

W związku z beatyfikacją Jana Pawła II w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych prawdziwe urwanie głowy. – Ostatnio zrobiliśmy papieża pomnik. Zrobiliśmy też ostatnio tablicę dla Chorzowa, upamiętniającą tam pobyt papieża w kościele – opowiada Marek Sroka, Gliwickie Zakłady Urządzeń Technicznych. Ale na tym nie koniec. Jedno zamówienie goni drugie. Najczęściej składają je parafie, które chcą zdążyć przed beatyfikacją Jana Pawła II. Papieskie pomniki, popiersia i płyty pamiątkowe. Nie wiadomo ile do maja zostanie ich odlanych, ale wiadomo, że odlewać takie rzeczy się opłaca. – Wszystko zależy od wielkości, ale taki pomnik kosztuje około 60-70 tysięcy złotych – mówi Jerzy Trzoska, dyrektor Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych.
Zdzisław Sroka w gliwickich zakładach pracuje od ponad trzydziestu lat. Nie dziwi go popyt na takie formy, bo jak mówi Jan Paweł II zawsze był na topie. Pan Zdzisław sam pracował przy kilkunastu większych pomnikach. – Największe, to któryś poszedł do Lichenia profesora Koniecznego, to był duży pomnik i później był też rybak do Argentyny. Jana Pawła II już nieraz wyrzeźbił Zygmunt Brachmański. Jego pomniki stoją między innymi w Rybniku i Piekarach Śląskich. Teraz pracuje nad kolejnym. – Artysta jak ma koncepcję, to musi ją przemyśleć i potem musi miesiąc odleżeć u niego w pracowni, żeby on miał moment na refleksję, czy to takie może być czy nie.
Koncepcję mieli też w Sosnowcu. – Ludzie troszkę narzekali, że takie miejsce spotkań z Ojcem Świętym i tak wygląda. Tutaj tylko psy sikały pod krzakami, w związku z tym powstał komitet wybudowania pomnika – wyjaśnia ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik Kurii Sosnowieckiej. Dziś stoi tu nie tylko pomnik, ale jest też kalendarium papieskie i barka, na której organizowane są koncerty. Zainteresowanie dziełami o Janie Pawle II da się też wyraźnie zauważyć w księgarniach. Chętniej czytamy, chętniej kupujemy. Na regały co jakiś trafiają nowe tytuły. Nie zawsze dobre. – Specjalna ekspozycja jest, cały regał będzie przygotowany specjalnie na te książeczki. Są większe ilości, hurtownie automatycznie dostarczają nam większe ilości tych tytułów – tłumaczy Anna Gałuszka, księgarnia Matras.
Oby tylko ilość nie rozminęła się z jakością.