Boom przedszkolny

Do niektórych przedszkoli już teraz ustawiają się kolejki. Państwo Machulowie osobiście przyszli zapisać Szymona. My dzisiaj jesteśmy pierwszy dzień od razu kiedy można zapisać dziecko do przedszkola, mam nadzieję, że się załapie, nie mamy innego wyjścia, musimy go zapisać. Jak nie do tego przedszkola, które planujemy, to będziemy szukać innego przedszkola – mówi Marcela Machul. W tym przypadku jednak zasada “kto pierwszy ten lepszy” nie obowiązuje. Na pewno nie wszystkie dzieci w tym roku dostaną się do przedszkola, jest taka tendencja wzrostowa, większe zapotrzebowanie na miejsca w przedszkolu – tłumaczy Alicja Karoń, dyrektor Przedszkola nr 6 w tychach.
Bo dziecko, by dostać się do przedszkola, musi spełniać odpowiednie kryteria. Większe szanse będą miały pociechy, których rodzice pracują. Pierwszeństwo będą miały także dzieci wychowywane przez jednego z rodziców, lub te z rodzin zastępczych.
W zeszłym roku podczas rekrutacji faworyzowane były 3 latki, teraz w pierwszym szeregu staną 5 -latki. Wszystko przez nierozstrzygnięta jeszcze kwestię dotyczącą wcześniejszego pójścia dzieci do szkoły. Jest to dosyć dużym utrudnieniem, bo w pewnym sensie liczba miejsc jaką możemy zaoferować w przedszkolach zależy od tego jak wielu rodziców zadeklaruje, że pośle dziecko do szkoły w wieku 6 lat – wyjaśnia Dorota Gnacik, dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty w Tychach.
Niektóre przedszkola, by zwiększyć ilość miejsc postanowiły wyremontować strychy i poddasza, bo miejsca mało a chętnych coraz więcej.
Nie mogę iść tu teraz do przedszkola, bo jestem za mały – stwierdza Szymon Sławiński, pytanie czy we wrześniu, gdy będzie na tyle duży by zostać przedszkolakiem… będzie mu dane znaleźć się w gronie wybranych.