BOR-owcy oddali hołd swoim kolegom
Wyprawa na motocyklach to hołd dla tych, którzy zginęli podczas tragicznego wypadku Tu-154 – powiedział IAR rzecznik BOR, major Dariusz Aleksandrowicz.
Uczestnicy wyprawy dokładnie o 8.41 złożyli wieńce i zapalili znicze na miejscu tragedii. Obecnie wyruszyli w dalszą drogę – na groby katyńskie.
25 maszyn wyruszyło w rajd do Smoleńska spod siedziby Biura Ochrony Rządu. Honorowy patronat nad wyprawą objął szef formacji, generał Marian Janicki. Uczestnicy rajdu przekraczali granicę z Białorusią w Terespolu – poza granicami kraju pomagali im koledzy z Białorusi i Federacji Rosyjskiej. Motocykle były pilotowane aż do samego Smoleńska.
W trakcie postojów przypadkowe osoby podchodziły do funkcjonariuszy. Dawały kwiaty i znicze z prośbą o zawiezienie ich do Smoleńska i złożenie w miejscu katastrofy.
Po odwiedzeniu grobów polskich oficerów zamordowanych przez NKWD uczestnicy motocyklowej wyprawy wrócą do Polski. W Warszawie funkcjonariusze BOR i ich przyjaciele mają się pojawić w nocy z czwartku na piątek.
10 kwietnia na lotnisku wojskowym pod Smoleńskiem – w trakcie podchodzenia do lądowania – rozbił się samolot Tu-154 M między innymi z prezydencką parą na pokładzie. Wśród ofiar tragedii było wiele znanych osób, w tym najwyżsi rangą oficerowie Wojska Polskiego. Nikt nie przeżył katastrofy – zginęło 96 osób.