Bosacki przed rewanżem z Udinese
Słowo “konsekwencja” szkoleniowiec Lecha Franciszek Smuda powtarza swoim podopiecznym aż do bólu. A piłkarze powtarzają za nim. – Trzeba przede wszystkim zagrać konsekwentnie, żeby nie stracić bramki i wykorzystać sytuacje, a najlepiej pierwszą jaką sobie stworzymy – powiedział Bosacki.
Jego zdaniem remis w pierwszym spotkaniu był wynikiem sprawiedliwym. – Jedna i druga drużyna stworzyła sobie wiele sytuacji. Początek spotkania nie był taki jaki sobie zakładaliśmy i nie ma co narzekać na warunki, bo obie drużyny miały takie same. W drugiej połowie, a szczególnie w ostatnich 20 minutach mieliśmy sporą przewagę. Były nawet okazje, na to, żeby strzelić trzecią bramkę – analizował obrońca Lecha.
Defensor Kolejorza po cichu liczy na zmęczeniu rywala, który ostatnio gra mecze co trzy dni. – W drugiej połowie pierwszego spotkania pokazaliśmy lepsze przygotowanie kondycyjne. W tym można też upatrywać naszej szansy, że Udinese opadnie w końcówce z sił – dodał Bosacki.
Piłkarz Lecha przyznał, że w czwartkowy wieczór (początek godz. 20.45) w Udine kibice powinni obejrzeć ciekawe widowisko. – Jeden i drugi zespół potrafi grać kombinacyjnie, wymienić szybko piłkę. A warunki ku temu powinny sprzyjać, bo chyba wreszcie zagramy na zielonym boisku – podsumował Bosacki.