Region

Brak chętnych na rozbiórkę

Wieża na planie nie istnieje, za to poza planem istnieje poważny problem. Nie ma chętnych na rozebranie symbolu największego stadionu w Polsce. – Na dzień dzisiejszy wiemy, że jest zainteresowanie natomiast żadne oferty jeszcze nie zostały złożone. Myślę, że to wszystko będzie odbywało się, jak zwykle na ostatnią chwilę – uważa Andrzej Bilnik.

Tę ostatnią chwilę zdecydowano się przedłużyć. We wtorek minął termin składania ofert. Czasu jest jednak nie wiele, nowy termin upływa bowiem w środę rano. Nie wiadomo dlaczego oferty nie wpłynęły. – Nie wiem na czy polega trudność. Trzeba by się firm zapytać co sprawia trudność. Przetarg jest ogłoszony i jak to zwykle przy przetargach wygląda firmy składają swoje oferty – stwierdza Marcin Stolarz, biuro ds przygotowania Euro 2012 w województwie śląskim.

W tym wypadku raczej dopiero złożą. Wartość zlecenia na wyburzenie wieży to mniej niż 800 tysięcy złotych, co przy zastosowaniu najbardziej zaawansowanych budowlanych technologii – według przedstawicieli wielu firm – jest średnio opłacalne. Dodatkowo chętny musi zdokumentować, że podobne zlecenie już kiedyś wykonywał. Firma, która z ofertą przyjdzie musi też finansowo wiarygodna. – Technologia, która będzie stosowana przy rozbiórce wieży musi być tak zastosowana, aby w dniu poprzedzającym mecz jak i w dniu meczu nie było żadnego zagrożenia dla widzów, którzy będą uczestnikami tego eliminacyjnego spotkania reprezentacji polski – mówi Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego.

I jest to jeden z najbardziej odstraszających punktów umowy z wieloma gwiazdkami. Polska reprezentacja na murawie stadionu śląskiego będzie walczyć z Czechami jedenastego października o awans do mistrzostw świata w RPA. Do tego czasu po historycznej wieży nie powinno byc śladu. – To wszystko wpisuje się w ten nasz pejzaż. Gdyby poprzedni projekt zadaszenia został przyjęty prawdopodobnie i wieża by się ostała i nie było by w tej chwili problemów z tym, że nie ma chętnych do tego, żeby tą wieżę w ciągu 3 tygodni rozebrać – uważa Andrzej Grygierczyk, redaktor naczelny “Sportu”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jeśli w środę do dziewiątej rano nikt się nie zgłosi, przetarg zostanie ogłoszony na nowo. Najwcześniej dźwigi na trybunach stadionu będą mogły się pojawić w grudniu. Pojawią się, jeśli w kolejnym przetargu pojawi się chociaż jeden chętny na jej wyburzenie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button