Region

Brak szczęścia do inwestora

Biznes się kreci i to nie tylko kopalniany. Jan Chojnacki, właściciel kopalni Siltech w 2007 roku stał się pełnoprawnym właścicielem zabytkowej wieży ciśnień w Zabrzu. – Chcieliśmy w pierwszym etapie robić lofty, ale doszliśmy do wniosku, że lepiej mieć tą górną część zagospodarowaną jaką część hotelową, a dolna część może być pod wynajem jakiegoś biura.

Siltech chce na wieży zarobić. Prezes Chojnacki miał już wiele pomysłów na jej zqagospodarowanie. Miały być lofty, miało być ekskluzywne osiedle. Teraz okazuje się, że nie będzie nic. Bo przedsiębiorca myśli o wycofaniu sie z tego biznesu.

Taka decyzja nieco dziwi architekta Roberta Koniecznego, bo jak mówi popyt na lofty na Śląsku jest coraz większy. – Mam takiego jednego inwestora, który prosi panie Robercie, jeżeli pan znajdzie jakieś fajne tereny, jakieś fajne budynki, które można przerobić na lofty to robimy, także to zainteresowanie jest bardzo duże.

A jeszcze więcej jest chętnych do ich zakup. O czym przekonał się deweloper budujący lofty w zabytkowym spichlerzu w Gliwicach. Choć inwestycja ma być oddana do użytku w przyszłym roku, już teraz niemal wszystkie miaszkania są wysprzedane. – Na pewno inwestycja wymaga i doświadczenia i pomysłu przede wszystkim finansowania, a to w tej chwili nie jest łatwe, każdemu się wydaje, że hasło ”lofty” to jest coś co przyciąga i to przyciąga, ale na tym etapie, dalej trzeba coś klientowi pokazać – powiedział Artur Szcześniak, Lofty-Gliwice.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wieża ciśnień w Zabrzu na razie szczęścia do inwestora nie ma. Wszyscy jej dotychczasowi właściciele obiecywali wiele. Obiecywało miasto, które jednak w 2000 roku postanowiło wieżę sprzedać prywatnemu właścicielowi Robertowi Wallonowi. Ten zamiast wieże ukulturalnić jak obiecywał doprowadził ją do ruiny i sprzedał kolejnemu inwestorowi. Teraz wieża jak bumerang ma wrócić do miasta.

I tak w koło macieju, wieża zamiasta wypięknięć i być wizytówką miasta, straszy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button