Region

Bułgarska "pożyczka"

Wystarczą cztery cyfry, około pół minuty i konto bankowe jest wyczyszczone. Bankomaty takich operacji wykonują nawet kilkaset dziennie. I dlatego coraz częściej stają się celem dla cyberprzestępców. Jak stwierdza jedna z ofiar takiej kradzieży, pracownik banku zadzwonił do niej z zapytaniem, czy pieniądze wypłacane przy wykorzystaniu jej karty kredytowej w Bułgarii są wypłacane za jej zgodą. W tym wypadku ukradziono około tysiąca siedmiuset złotych.

Niestety to nie jedyny taki przypadek. W ostatnich dniach do policjantów dotarło już kilka podobnych informacji o kradzieży pieniędzy. A wszystkiemu winna jest nieostrożność. – Ja jestem za tym, żeby pobierać je z tych placówek, w których bankomaty są zamykane szybką, a nie z tych, które znajdują się w jakichś wnękach budynków czy sklepów – stwierdza asp. szt. Marek Wypych z komendy policji w Zabrzu.

Wielu kierując se kroki w stronę bankomatu z cyberzagrożeń nie zdaje sobie jednak sprawy. – Trochę boję iść do bankomatu, żeby mnie ktoś nie napadł. Przeważnie w ciągu dnia wybieram pieniądze – wieczorem nigdy – przyznaje Zofia Gonera. Jednak pora dnia dla cyberzłodziei nie ma znaczenia, tak samo jak miejsce. Cyberprzestępcy działają bowiem w różnych częściach świata atakując konta przypadkowych klientów. Mechanizm ich działania jest prosty. Za pomocą urządzeń ukrytych w bankomacie złodzieje skanują kartę. Zebrane w ten sposób dane przesyłane są na przykład do Bułgarii i w właśnie stamtąd wyciągane są pieniądze z polskiego konta.

Do największej liczby kradzieży dochodzić miało w bankomacie PKO w centrum handlowym M1 w Zabrzu. – To, co jest najważniejsze to to, aby w momencie, w którym wbijamy na klawiaturze numery kodu pin drugą ręką te numery zakryć – wyjaśnia asp. szt. Wypych. Tym bardziej, że na pierwszy rzut oka trefne bankomaty niczym nie różnią się od tych bezpiecznych. Dlatego przed włożeniem karty do bankomatu warto sprawdzić kilka szczegółów. Przede wszystkim trzeba sprawdzić czy wszystko jest dobrze dopasowane, czy nie wystaje np. czytnik kart. To jednak nie wszystko. – Trzeba zwracać uwagę na kamery i czy nie ma zamontowanego specjalnego czytnika. To w zasadzie jest często montowane razem – czyli czytnik klawiatury plus dodatkowy czytnik dla karty, aby pozyskać za jednym razem uzyskać i hasło, i informacje dotyczące karty – tłumaczy Paweł Odor, informatyk.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdy już do tego dojdzie, nawet bank nie jest w stanie powstrzymać złodzieja. Wtedy pozostaje już tylko czujność i oczekiwanie na reakcję bankowców. – Bank dysponuje odpowiednimi danymi, które pozwalają sprawdzić informację. Bank bierze pełną odpowiedzialność za środki zdeponowane przez naszych klientów – podkreśla Marek Ryczkowski z biura prasowego PKO BP.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button