Bunt kierowców! Chcą bezpłatnych bramek nie nie tylko na autostradzie A1! A przynajmniej tańszych…
Kilka paragonów na kilkaset złotych. To cena przejazdu płatnymi autostradami. Podczas sierpniowych weekendów opłaty nie obowiązują podróżujących autostradą A1. Pan Tomasz nie mógł z tego skorzystać ponieważ nie jechał tą drogą, a płatną autostradą A2. -Postanowiłem napisać list otwarty do pana premiera z prośbą o wyjaśnienie i podanie przyczyny prawnej, na jakiej podstawie postanowił zwolnić A1 z opłat – mówi pan Tomasz, kierowca. Za przejazd autostradą pan Tomasz zapłacił 120 złotych. Wolne bramki na autostradzie A1 kosztują budżet państwa 20 milionów złotych. -Brak jest w Polsce przepisów, które uznałyby za dyskryminowanie lub uprzywilejowanie grupy ze względu na zwolnienie z opłaty za przejazd autostradą – wyjaśnia Konrad Kacprzak, prawnik.
Tak jednak poczuli się niektórzy kierowcy, mimo, że premier miał prawo do zwolnienia z opłat tej właśnie autostrady. -Państwo decyduje na których odcinkach te płatności są pobierane w przypadku A1. Wyjątek podniesienia szlabanu był możliwy, dlatego że taki konkretny zapis jest w umowie z firmą zarządzającą tą autostradą – mówi Adrian Furgalski, Zespół Doradców Gospodarczych TOR. Z pobieraniem opłat na autostradzie A4 od lat walczy katowicki adwokat Mariusz Fras, który uważa, że są one pobierane bezpodstawnie: –Te opłaty były pobierane w sposób nienależny. Zadaniem koncesjonariusza było doprowadzenie tej pseudo-autostrady do stanu przypominającego autostradę i robiono to kosztem i z naruszeniem interesów praw konsumenckich, pobierając całą opłatę.
Mecenas uważa, że opłaty powinny być zmniejszone o ile nie zlikwidowane z powodu nieustających remontów. W sprawie korków na bramkach na autostradzie A1 koło Torunia złożyła pozew także katowicka prawniczka Marta Trzęsimiech-Kocur. Mecenas wysłała zarządcy przedsądowe wezwanie do zapłaty w wysokości opłaty za przejazd. Ta jednak zwróciła jej wezwanie a nie pieniądze. Sprawa trafiła do sądu. -Dajmy spokój temu społeczeństwu, takie pieniądze za płatne autostrady? To we Włoszech jest taniej – pomstuje Mariusz Fras, prawnik który sądził się z zarządcą autostrady A4. W Polsce mimo że postoje na autostradach są już normą, kierowcy nie chcą się do nich przyzwyczaić. Być może normą stanie się więc pozywanie zarządcy drogi.