Region

Były szef więziennictwa odpowie za korupcję

W piątek, prawie rok po aresztowaniu głównego podejrzanego, katowiccy prokuratorzy skierowali do Sądu Rejonowego w Jastrzębiu Zdroju akt oskarżenia w tej sprawie. 10 oskarżonym postawiono w sumie 41 zarzutów. Dziewięć z nich dotyczy Włodzimierza W. Po zatrzymaniu został on odwołany ze stanowiska szefa śląskiego więziennictwa. To najwyższy rangą funkcjonariusz służby więziennej, jaki trafił do aresztu.

Wymienione w akcie oskarżenia zarzuty dotyczą okresu od sierpnia 2005 do 2008 roku, kiedy W. pełnił różne funkcje w śląskiej służbie więziennej – najpierw był dyrektorem zakładu karnego w Jastrzębiu Zdroju, potem dyrektorem okręgowym służby więziennej w Katowicach. W. nie przyznaje się do winy. Jego obrona uznaje postawione mu zarzuty za bezpodstawne.

Jak poinformował w piątek prok. Leszek Goławski z katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, płk W. oskarżony jest przede wszystkim o przyjmowanie korzyści majątkowych za wydawanie więźniom przepustek, ale także np. za przyjęcie kogoś do pracy w służbie więziennej czy przeniesienie funkcjonariusza do innego ośrodka. – Wśród przyjętych przez Włodzimierza W. korzyści majątkowych była m.in. bryczka, telewizor, 10 butelek alkoholu, kosmetyki, pieniądze w kwocie 1,5 tys. zł czy rynny do jego domu. Korzyścią majątkową były też prace budowlane na posesji oskarżonego, wykonywane przez osoby osadzone – wyjaśnił prokurator.

Dodał, że oprócz zeznań świadków prokuratura, współpracująca w tej sprawie z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, dysponuje dowodami w postaci nagrań rozmów telefonicznych czy billingów, a także nagraniem z monitoringu sklepowego. Kobieta załatwiająca przepustkę dla męża kupiła tam wskazany przez W. telewizor, który śledczy zdjęli później ze ściany w domu pułkownika, faktura zaś została u kobiety. Jej mąż dostał przepustkę. Na nagraniu widać zarówno kobietę, jak i W. Innym razem W. miał doradzić więźniowi, co powinien zrobić, aby zdobyć przepustkę, mimo iż było to w czasie, gdy w Polsce przebywał papież i przepustek nie udzielano. Za radą pułkownika mężczyzna, który chciał wyjść z więzienia, by zagrać w meczu ligi okręgowej w drużynie Górnika Ornontowice, przedstawił fałszywe zaświadczenie o chorobie matki. W. powoływał się też na wpływy w szpitalu MSWiA w Katowicach, obiecując zmianę w dokumentacji, umożliwiającą pracę w służbie więziennej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 Wśród oskarżonych jest również pracownica urzędu stanu cywilnego, która bezprawnie wystawiała duplikaty aktów zgonu. Były one potem podstawą do przepustek przez osoby, utrzymujące, że zmarła osoba to ich krewny. Za pośrednictwo i powoływanie się na wpływy odpowiedzą natomiast bracia Marek i Ryszard K., którzy żądali łapówek za załatwienie przepustek, powołując się na dobre kontakty z W.

Wśród oskarżonych jest funkcjonariusz służby więziennej, który woził więźniów do prac budowlanych przy domu W., oraz lekarz, który wystawił fałszywe zaświadczenie lekarskie, potrzebne do załatwienia jednej z przepustek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button