Bytom: Akcja "Stop 18" przeciw sprzedawaniu nieletnim tytoniu

Jest przyzwolenie społeczne na palenie papierosów, nawet przez młodych ludzi, między innymi, dlatego wielu nieletnich nie ma problemu z kupieniem papierosów – mówi Tadeusz Ostrowski, pełnomocnik prezydenta do spraw bezpieczeństwa.
Dlatego też 10 września policja wraz ze strażą miejską przeprowadzą kontrole w bytomskich sklepach by sprawdzić, czy sprzedawcy przestrzegają prawa i nie sprzedają papierosów nieletnim.
Staramy się codziennie zwracać uwagę na takie zachowana sprzedawców i reagujemy na głosy bytomian, którzy często informują nas, w którym sklepie nieletni kupują używki, tego dnia jednak nasze działania będą szczególnie skoncentrowane na kontrolach sklepów – mówi komendant straży miejskiej w Bytomiu Artur Paczyna.
Funkcjonariusze będą legitymować też palących nieletnich, by dociec skąd wzięli papierosy. Sprzedawcy, którzy sprzedali papierosy nieletnim zostaną ukarani. Palenie papierosów przez dzieci jest przejawem demoralizacji, dlatego o tym fakcie informujemy rodziców, niewykluczone, że niektóre sprawy trafią do sądu rodzinnego – mówi Adam Jakubiak rzecznik prasowy bytomskiej policji.
Dlaczego więc sprzedawcy godzą się na sprzedaż nieletnim papierosów? Większość nie sprawdza dowodów i ocenia osobę „na wygląd”, jeżeli wygląda dorosło to otrzyma papierosy. Jeżeli nie możliwe, że zostanie poproszona o dowód, jednak taki sposób sprzedaży niestety nie jest skuteczny.
Często w sklepie mamy wielu klientów i nie mamy czasu sprawdzać wieku każdej osoby kupującej papierosy. Nawet, jeżeli pojawi się osoba nieletnia i nie zostanie jej sprzedany tytoń, to i tak kupi go albo gdzieś indziej, albo poprosi kogoś starszego o kupno, to pewien rodzaj walki z wiatrakami – mówi pan Tomasz, właściciel jednego z bytomskich sklepów.
Kary dla sprzedających tytoń nieletnim nie odstraszają od tego procederu, sprzedawca może zapłacić 200 złotych mandatu, a w wyjątkowych wypadkach sąd może nałożyć na niego grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych. Jak przyznają organizatorzy akcji – chcieliby, żeby kary były o wiele ostrzejsze.
Zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre ekspedientki nie potrafią odmawiać, boją się, albo nie wiedzą, w jaki sposób mają sprawdzić pełnoletność kupującego – mówi Tadeusz Ostrowski.
Warto jednak korzystać ze specjalnego szkolenia, które organizuje Centrum Interwencji Kryzysowej i Przeciwdziałania Uzależnieniom. Pracownicy centrum podpowiedzą, jakich użyć technik psychomanipulacji, kiedy sprzedawca może zażądać dowodu tożsamości i jakie kary grożą za złamanie przepisów ustawy antynikotynowej.
Tym bardziej, że akcja w Bytomiu będzie kontynuowana i na jednej kontroli sklepów się nie skończy.
Wiadomość pochodzi z www.mmsilesia.pl